Prezes Włokniarza Paweł Mizgalski na portalu sportowefakty.pl zapowiedział złożenie pretestu w sprawie wykluczenia do końca zawodów Rafała Szombierskiego. Prezes Włókniarza długo także rozwodził się nad niesportowym zachowaniem torunian. - Po meczu zostałem obrażony przez Darcy`ego Warda, ale może takie jest prawo zwycięzców, że mogą tak artykułować swoje emocje - powiedział Mizgalski.
Jaka jest opinia drugiej strony? Okazało się, że Ward rzeczywiście był zdenerwowany, bo oskarżono go o jazdę po spożyciu alkoholu. Menedżer Unibaksu Sławomir Kryjom: - Po meczu rywale złożyli kilka protestów: rozłożono na części kilka silników: dwa Tomka Golloba, jeden Warda, ale oczywiście wszystko było zgodne z regulaminem. Darcy'ego częstochowianie oskarżyli o jazdę pod wpływem alkoholu, chcieli go badać, ale spóźnili się z oficjalnym protestem
Przeczytaj także: Cuda pod Jasną Górą. Unibax Toruń awansował do finału Enea Ekstraligi! [zobacz skrót meczu]
Kryjom odniósł się także do innych wydarzeń na stadionie Włókniarza. - Niewiarygodne rzeczy działy się w Częstochowie i nie miały nic wspólnego z fair play. Pomijam już wypadek Rafała Szombierskiego, bo to wszyscy widzieli. Chwilę później gospodarze zalewali tor do tego stopnia, że nie szło po nim chodzić, a co dopiero jeździć. Sytuacja z karetkami przed ostatnim wyścigiem to jakaś kpina. Przepisy jasno stanowią, że karetki na meczach żużlowych są zarezerwowane i nie mogą być wyzwane nigdzie indziej. To rolą organizatora jest zapewnić takie zabezpieczenie.
Skrót meczu, w tym upadek Rafała Szombierskiego. źródło: Enea Ekstraliga/X-News