https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolej liczy straty po wypadku w Bagniewku [zobacz zdjęcia i wideo]

(bart)
Pociąg, pchający przyczepę wyładowaną kamieniami, skosił trzy słupy trakcyjne i dwa semafory.
Pociąg, pchający przyczepę wyładowaną kamieniami, skosił trzy słupy trakcyjne i dwa semafory. Andrzej Bartniak
Koszt naprawy zerwanej trakcji i lokomotywy będzie bardzo wysoki. To jednak ułamek tego, co musiałaby wydać kolej, gdyby pociąg, który uderzył w stojącą na przejeździe przyczepę, wykoleił się.

Pociąg zderzył się z ciągnikiem. Przywrócono ruch [wideo, zdjęcia]

Obecni na miejscu ratownicy i kolejarze mówili zgodnie: - To cud, że pociąg jadący z taką prędkością nie wykoleił się. W momencie zderzenia, kilka minut po godz. 7, prędkościomierz lokomotywy ciągnącej siedem wagonów wskazywał około 120 km na godzinę. Ważący kilkaset ton skład staranował przyczepę z kamieniami, którą pchał jeszcze 400 metrów, nim udało się zatrzymać pociąg.

Z pewnością tuż przed uderzeniem maszynista zadawał sobie w duchu pytanie, co na środku przejazdu robi ciągnik? Dlaczego nie rusza widząc zbliżające się niebezpieczeństwo? Policja ustala, co było faktyczną przyczyną unieruchomienia traktora w tak nieszczęsnym miejscu w Bagniewku. Krótko po zdarzeniu mówiono, że 21-letniemu kierowcy, który jechał pożyczonym sprzętem, po prostu skończyło się paliwo. Rozbieżne są opinie co do jego zachowania. Według jednej odskoczył od ciągnika, gdy zauważył zbliżający się pociąg i zdał sobie sprawę, że nie jest w stanie przejechać na drugą stronę niestrzeżonego przejazdu. Według drugiej, nie widział dokładnie momentu wypadku, gdyż w tym czasie był u sąsiada, którego prosił o to, by mu pomógł.

Przeczytaj także: Pociąg zderzył się z ciągnikiem. Przywrócono ruch [wideo, zdjęcia]
Jako pierwsi na miejscu pojawili się druhowie OSP z Wałdowa i Pruszcza. Oni też pomogli przesiąść się 140 pasażerom do drugiego składu, który podstawiono około godz. 10. - Choć wydaje się to niezwykłe, obrażenia i to niezbyt poważne odniosły tylko dwie osoby - wyjaśnia st. kpt. Paweł Puchowski, oficer prasowy KP PSP w Świeciu. - Panią z urazem ręki, która w chwili zderzenia stała w Warsie, przewieziono do szpitala. Druga upierała się, by kontynuować podróż do Włocławka. Nie mogliśmy jej tego zabronić, mimo wskazywanego bólu kręgosłupa.

Na razie trudno ocenić, ile wyda kolej na usunięcie skutków wypadków. Zostały zniszczone słupy trakcyjne i semafory. Najwięcej może jednak kosztować naprawa lokomotywy oraz odnowienie wagonów, które zostały porysowane i powgniatane przez słupy.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Szu

Panie redaktorze, motorniczy to facet który prowadzi tramwaj, a pociąg prowadzi maszynista !

G
Gość

Przy podnoszeniu prędkości przez PKP do ponad 100km/h i słusznie!!!, bo jesteśmy w Europie i nie chcemy się wlec pociągami, takie polne przejazdy powinny być likwidowane.

W
Wzorowy kierowca!

 Jeżeli był trzeźwy i miał prawo jazdy, to mówmy o wyjatkowym szczęściu w tej wyjatkowej zamiast katastrofy- " STŁUCZCE"!!!

 

   Jednak dla instruktorów jazdy, niech będzie to podpowiedź( z autopsji!), aby wprowadzili kolejny punkt w szkoleniach pt.

   Przejazd samochodów, ciągników i maszyn samobieżnych( kombajny) przez pojazdy NIESTRZEŻONE!!!

  od TERAZ I ZARAZ powinien obowiązywac -taki PUNKT w szkoleniu. Pójdę dalej , każdy szanujący się WODR-y powinny zorganizowac u siebie taki odcinek z torami i z lekkim spadkiem ( min. 6%) aby uczyc przyszłych kierowców, jak mają stosowac się do TAKICH WARUNKÓW(!!!) 

 Moja podpowiedź:

 

  Przed przejazdem - bezwzgldny STOP(!) ; Redukcja biegu do najniższego( terenowego) i GAZ DO DECHY( przy wolnym torowisku- rzecz jasna) 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska