Załoga WZU świętuje. Związkowcy z uśmiechami na twarzach zdjęli symbole ich protestu: biało-czerwone flagi i duży transparent z napisem "Nie dla wniesienia do Bumaru".
Baner sprawnym ruchem zwinął w rulon Wojciech Holc: - Mam nadzieję, że nie będzie już nigdy potrzebny.
Zobacz: Pracownicy WZU protestowali w Grudziądzu. Boją się utraty pracy [zdjęcia]
Transparent nie będzie potrzebny, bo rząd po wielu latach wahań, w końcu zdecydował, co dalej robić z naszą narodową zbrojeniówką. Pomysł jest taki, aby zbudować silnego gracza na rynku - Polską Grupę Zbrojeniową. W jej skład również wejdzie tak nielubiany przez grudziądzkich związkowców Bumar, ale nie będzie miał pozycji dominującej. - Taki był nasz cel. Gdyby połączono nas tylko z Bumarem, to byśmy musieli spłacać jego długi. A wynoszą one miliard złotych - podkreślał Stefan Sulikowski, związkowiec z WZU.
I podziękował dziennikarzom za nagłaśnianie protestu, a mieszkańcom za solidarność. - Grudziądzanie stanęli na wysokości zadania! - dodał związkowiec Henryk Mira.
Pod petycją do premiera, aby WZU nie łączyć z Bumarem, podpisało się około 6 tysięcy osób. Autografy zbierane były m.in. na miejskim targowisku. Do stolika ustawiały się tam kolejki. Petycję podpisał m.in. Zbigniew Otremba. - Bardzo się cieszę, że działania związkowców zakończyły się sukcesem. WZU to firma z ogromnym dorobkiem i tradycjami. To nasze wspólne dobro - mówił "Pomorskiej" grudziądzanin.
Flagi do schowka
Biało-czerwonych flag wśród mieszkańców związkowcy rozdali kilkaset. Ludzie wywieszali je na swoich domach popierając w ten sposób protest. - To był mój mały udział w tej akcji - podkreśliła pani Mirosława, która flagę zawiesiła na siedzibie swojej firmy.
Stefan Sulikowski zaapelował: - Flagi możemy już zdjąć. Ten etap już za nami.
Czytaj również: Donald Tusk: Konsolidacja zbrojeniówki staje się faktem [zobacz wideo]
Przed WZU teraz konsolidacja w ramach grupy zbrojeniowej. Jak będzie wyglądała? Na ile grudziądzki zakład utrzyma swoją autonomię? To nie jest jeszcze pewne. Pewne jest natomiast, że WZU chcą w holdingu odgrywać istotną rolę. - Jesteśmy silnym zakładem. Pracuje tutaj kilkaset osób. Cały czas się rozwijamy. W 2012 roku osiągnęliśmy zysk na poziomie 137 mln zł - podkreśla Henryk Mira.
Sukces ma wielu ojców
Związkowcy o to, aby nie łączyć ich z Bumarem, walczyli od kilku lat. Organizowali protesty, dziesiątki razy spotykali się z wysokimi urzędnikami, mobilizowali samorządowców oraz parlamentarzystów.
Do niektórych mają jednak pretensje. Związkowcy twierdzą że WZU w ręce Bumaru chcieli wepchnąć poseł Tomasz Szymański i senator Michał Wojtczak, obaj z Platformy Obywatelskiej. Ci politycy zaprosili do Grudziądza prezesa Bumaru, który przekonywał, że to przedsiębiorstwo nie jest takie straszne jak je malują. Szymański się jednak broni. - Od samego początku byłem za konsolidacją przemysłu zbrojeniowego. Świętuję razem ze związkowcami z WZU - powiedział "Pomorskiej" poseł Tomasz Szymański.
Czytaj e-wydanie »