Obrony prac licencjackich zarówno na kierunku mechanika jak i politologia zgodnie z zapowiedzią nowych władz Grudziądzkiej Szkoły Wyższej odbyły się podczas minionego weekendu.
- Zaliczyliśmy! - cieszą się!. Z drugiej jednak strony studenci wciąż czują niepewność: - Odetchniemy, gdy na własne oczy zobaczymy dyplomy.
Przeczytaj również: 500 zł za obronę dyplomu mają zapłacić studenci GSW!
Zabrzmi "Gaudeamus igitur"
Od ponad pół roku los uczelni wisiał na włosku, o czym "Pomorska" informowała na bieżąco. Chodziło m.in. o to, że szkoła od marca zaczęła popadać w ogromne długi, nie wypłacano wynagrodzeń wykładowcom, a dotychczasowi właściciele GSW z Gdańska "umywali" od wszystkiego ręce.
Światełkiem w tunelu było pojawienie się nowych właścicieli z Wołomina, którzy w sierpniu obiecali żakom, że dokończą naukę i się obronią. Słowa dotrzymali.
Radosław Zagórski, jeden z nowych właścicieli: - Do obron przystąpiło ponad trzydzieści osób. Wszyscy zdali na dobre oceny. Wręczenie dyplomów i inaugurację nowego roku akademickiego zaplanowaliśmy na 19 października.
Zmienią nazwę uczelni
Zgodnie z informacjami uzyskanymi z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego wynika, że tydzień temu decyzją ministra nowym właścicielem GSW jest Wyższa Szkoła Współpracy Międzynarodowej i Regionalnej z Wołomina.
- Padła propozycja zmiany nazwy GSW, ponieważ źle się kojarzy - mówi Radosław Zagórski. - Myślimy o "Uczelni im. Edwarda Herzberga".
Był on m.in. wizytatorem szkół zawodowych na ziemiach wschodnich, dyrektorem Królewskiej Szkoły Budowy Maszyn w Grudziądzu.
Czytaj e-wydanie »