Do zdarzenia doszło we wsi Brzozowo koło Chełmna. Kot rasy Maine Coon został zastrzelony pod domem, w którym mieszkał. Jego właścicieli zobaczyli wtedy odjeżdżający samochód. Udało im się jednak zapisać numer rejestracyjny auta. Następnego dnia sprawca został zatrzymany przez policję. Okazał się nim myśliwy z pobliskiej miejscowości.
Czytaj: Szła na zakupy, a wróciła z kotkami. Wyratowała kocie żywoty z worka
Mężczyzna początkowo tłumaczył, że pomylił kota z jenotem. Ostatecznie przyznał się, że miał świadomość, że zabija kota. Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego to zrobił.
Dziś (4 października) w chełmińskim sądzie uznano, że mężczyzna świadomie złamał przepisy i zastrzelił zwierzę. Wymierzono mu karę czterech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, 1200 zł odszkodowania i grzywnę w wysokości 300 zł.
Wyrok jest nieprawomocny. Jeśli kara nie zostanie anulowana w wyższej instancji, myśliwy straci pozwolenie na broń.
Czytaj e-wydanie »