17-letnia mieszkanka powiatu inowrocławskiego powiadomiła policję o rozboju. Mówiła, że rano wyszła z domu na przystanek. Miała jechać do Inowrocławia, do szkoły. Nagle podjechał samochód i została wciągnięta przez czterech nieznanych jej mężczyzn. Relacjonowała, że wywieźli ją do lasu. Tam została pobita, nacięto jej wargę. Sprawcy zażądali pieniędzy. Dziewczyna dała im 100 złotych. Napastnicy zostawili kobietę w lesie i odjechali.
Tak według dziewczyny wyglądał napad.
Policja podejrzewała, że nastolatka kłamała. Dowiedli tego podczas wizji, w której uczestniczyła rzekomo poszkodowana. Okazało się, że aby uprawdopodobnić przebieg przestępstwa, ona sama okaleczyła się nożem.
Jednym z powodów mogły być kłótnie z chłopakiem i wagary. Młoda kobieta usłyszała już zarzuty.
Czytaj: To nie był napad na stację paliw. To pracownik ukradł pieniądze
Czytaj e-wydanie »