Komisja Orzekająca Ligi zebrała się trzy razy. Wyrok w sobotnie południe w auli Bydgoskiej Szkoły Wyższej przedstawił Zbigniew Owsiany, przewodniczący KOL, były sędzia żużlowy i prokurator w Trójmieście.
Uznano winę Unibaksu w przypadku wszystkich oskarżeń (brak udziału w finale, niegodne zachowanie, brak zespołu w czasie dekoracji, itp). KOL ukarał Unibax regulaminową karą w wysokości 363 tys. zł.
W sumie całość grzywny wyniesie blisko 2,5 mln zł. Dodatkowo nałożyła na obwinionego:
- odszkodowanie pieniężne na rzecz Falubazu - 574 810 zł (zwrot biletów i trzy umowy sponsorskie)
- nakazuje ustalenie ceny za wejście każdego kibica na 3 pierwsze mecze w przyszłym sezonie na Motoarenie za cenę 1 zł brutto (ta cena musi obejmować wszystkie koszty: karnet, bilety itp)
- nakaz zapłaty na rzecz trzech fundacji pomocy dzieciom cierpiących na choroby nowotworowe.
1,5 mln zł (każda po 500 tys zł)
- przyznanie w sezonie 2014 aż 12 ujemnych punktów meczowych.
W przypadku Sławomira Kryjoma uznano, że jako kierownik drużyny toruńskiej postępował niegodnie i doprowadził do uniemożliwienia startu zawodników Unibaksu. Uznano wniosek obwinionego o dobrowolne poddanie się karze.
Odczytanie wyroku na Unibax Toruń i krótkie uzasadnienie. Autor wideo: Jakub Stykowski
Menedżer Unibaksu został więc ukarany zawieszeniem na 2 lata oraz stracił wszystkie licencje Polskiego Związku Motorowego. Kryjom przez 16 miesięcy będzie miał zakaz wstępu na parkingi wszystkich polskich stadionów. Od tego orzeczenia nie przysługuje odwołanie - z powodu dobrowolnego poddania się kary.
- Komisja nie znalazła żadnych okoliczności łagodzących. Kara finansowa została wymierzona w maksymalnej wysokości. W przypadku cen biletów na trzy pierwsze mecze w Toruniu w roku 2014 uznaliśmy, że najbardziej poszkodowani w tej sprawie są właśnie kibice w Toruniu. To dla nich rekompensata - wyjaśniał Łukasz Szmit, członek KOL.
Przeczytaj także: Jest kara dla Unibaxu po finale Ekstraligi
Unibaksowi przysługuje odwołanie do Trybunału Polskiego Związku Motorowego. Wiemy, że toruński klub na pewno skorzysta z tego prawa.
Przypomnijmy, że 22 września Unibax odmówił startu w meczu rewanżowym finału Enea Ekstraligi w Zielonej Górze. Torunianie nie chcieli się ścigać bez kontuzjowanego Tomasza Golloba i proponowali przesunięcie spotkania, na co Falubaz nie chciał się zgodzić.
Dzień później na konferencji prasowej prezes Mateusz Kurzawski wyjawił, że to prezes rady nadzorczej Jakub Nadachewicz nakazał drużynie powrót do domu.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
