Zapowiadaliśmy to przedsięwzięcie już w ubiegłym tygodniu. Dziś, w rocznicę urodzin Jana Czochralskiego, przypominamy. O 17 wyciągamy z kieszeni nasze telefony albo smartfony. Możemy też wznieść w górę tablet. Albo nawigację. Lub jakiekolwiek drobne urządzenie elektroniczne, w którym świeci się jakaś dioda. A następnie machamy nimi przez chwilę - najlepiej w stronę kamer monitoringu miejskiego.
Po co to zamieszanie? Dlaczego takie przedmioty? Żeby krok po kroku uświadamiać rodakom, iż żadnej z tych zdobyczy cywilizacji nie byłoby, gdyby nie fantastyczny wynalazek prof. Jana Czochralskiego, urodzonego w Kcyni chemika i metalurga. Jego wynaleziona przed wojną metoda tzw. hodowli monokryształów, dziś służy do wytwarzania dosłownie każdego układu scalonego i mikroprocesora na świecie.
Czytaj: Goście z całego świata przyjeżdżają do Kcyni. Pytają o prof. Czochralskiego
Gdyby nie Czochralski - nasze komputery nadal byłyby ozdobą nielicznych uczelni jako lampowe monstra ważące wiele ton. Nie mielibyśmy nawet kart płatniczych z tzw. czipem, a tym bardziej współczesnej elektroniki samochodowej i użytkowej. Pomysł Czochralskiego niemal dosłownie stworzył świat, w jakim dziś żyjemy, a jego samego uczynił najczęściej cytowanym Polakiem w światowym piśmiennictwie naukowym. To nazwisko dla polskiej nauki na miarę Kopernika czy Skłodowskiej-Curie. A mimo to, poza gronem specjalistów jest niemal nieznane wśród Polaków, choć trwa jeszcze Rok Jana Czochralskiego ustanowiony przez Sejm. Otóż szykanowany przez komunistyczne władze profesor, został po śmierci skazany na zapomnienie. Niech dzisiejsza akcja "Pokaż kryształ Czochralskiego" jak ją nazwali pomysłodawcy z Polskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Naukowych - pomoże w naprawieniu tej niesprawiedliwości.
O akcji informują także inne gazety, ogólnopolskie portale internetowe i programy informacyjne w Telewizji Polskiej.
Do zobaczenia o 17 - z kryształami Czochralskiego w dłoniach!