Bydgoszczanin opowiada: - Co roku w szkole odbywają się halloweenowe imprezy. Dzieci bardzo się na nie cieszą, bo mają okazję poznać inną tradycję. Nie ma przecież w tym nic złego. W tym roku miała się odbyć dyskoteka halloweenowa. Dzieci miały się przebrać w stroje związane z tym dniem. Już zaczęły je szykować, gdy dowiedzieliśmy się, że dyrekcja odwołała dyskotekę. Prawdopodobnie pod naciskiem innych rodziców. To już gruba przesada. Nie jesteśmy przecież szkołą katolicką.
Elżbieta Wiewióra, dyrektor SP nr 63 w Bydgoszczy, zaznacza, że dyskoteka halloweenowa była inicjatywą nauczycielki klasy, w której uczy się dziecko naszego Czytelnika. - Podczas zebrania klasowego, które odbyło się w tym tygodniu, wychowawczyni usłyszała, że niektórym rodzicom nie podoba się pomysł takiej zabawy. Zapadła wspólna decyzja, że 31 października odbędzie się dyskoteka klasowa "na wesoło", ale bez halloweenowych, drastycznych przebrań. Nie jest więc prawdą, że dyrekcja odwołała dyskotekę - mówi Elżbieta Wiewióra.
Będzie konkurs na dynię
Jak dodaje dyrektor bydgoskiej SP 63, osobiście zgłosiło się do niej dwoje rodziców, którym nie podoba się organizowanie w szkole imprez halloweenowych.
Jedna z mam, która ma dwoje dzieci w tej placówce (jedno chodzi do klasy młodszej, drugiej do starszej), napisała w tej sprawie list. Czytamy w nim m.in.: "Halloween nie ma nic wspólnego z zabawą i niewinnymi przebierankami. Jest najważniejszym świętem w kalendarzu współczesnych satanistów. W wierzeniach Celtów wystawianie przed domem wydrążonej i podświetlonej dyni lub czaszki podczas nocy Samhain oznaczało oddanie czci demonom i potępionym duszom oraz oddanie się im "pod opiekę". Stałym rytuałem tego czasu było palenie wielkich ognisk i składanie demonom ofiar ze zwierząt i ludzi, zwłaszcza dzieci!!! (...) Zaangażowanie placówki edukacyjnej w organizowaniu halloween należy uznać za niewychowawcze, nieetyczne i naganne (...)".
Zobacz: Po zmierzchu w soleckim Juraparku pojawią się upiory
Dyrektor Wiewióra przyznaje: - Bardzo żałuję, że nie było tego głosu na Radzie Rodziców, gdy planowaliśmy kalendarz imprez na cały rok. Wówczas rodzice zgodzili się, żeby w szkole w tym roku odbywały się zabawy halloweenowe w klasach 1-3. Tak więc dzieci między innymi wezmą udział w konkursie na najładniejszą dynię - podsumowuje dyrektor.
Rodzice nie protestują
Czy w innych szkołach w regionie rodzice mają coś przeciwko halloweenowym imprezom?
- W żadnym wypadku! Dla dzieci to fajna zabawa, chętnie w niej uczestniczą. W poprzednich latach mieliśmy dyskotekę halloweenową, różnego rodzaju konkursy. Nie miało to nic wspólnego z czarną magią. Nauczyciele angliści opowiadali uczniom o tradycji tego święta. W tym roku również odbędą się u nas halloweenowe imprezy - mówi Grażyna Moroz, wicedyrektor SP nr 7 w Toruniu.
Jacek Deskiewicz, zastępca dyrektora Gimnazjum nr 3 w Inowrocławiu, przyznaje: - W tym roku nie przewidujemy specjalnej imprezy halloweenowej. Jeśli nauczyciele angliści będą chcieli w klasach poopowiadać uczniom o tej tradycji, a uczniowie się poprzebierają, to nie mamy nic przeciwko temu. Do tej pory nie dotarły do nas żadne sygnały od niezadowolonych rodziców - przyznaje wicedyrektor inowrocławskiego gimnazjum.
To pogańska tradycja
Ks. dr Artur Niemira, rzecznik diecezji włocławskiej, zaznacza, że halloween ma korzenie pogańskie. Jest tradycją obcą naszej chrześcijańskiej kulturze, przeciwwagą dla Wszystkich Świętych. - Z punktu widzenia nauki kościoła halloween stoi w sprzeczności z duchem naszej wiary i kultury. Kultywujmy katolickie tradycje. We Wszystkich Świętych i Zaduszki pamięć o zmarłych wyrażajmy przede wszystkim poprzez modlitwę za nich - podsumowuje ks. dr Artur Niemira.