https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zawisza w pierwszej rundzie był jak ten Janosik. W piątek mecz w Białymstoku [wideo]

(DARK)
Zakończyła się pierwsza runda rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy.  Zawisza ma powody do zadowolenia?
Zakończyła się pierwsza runda rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy. Zawisza ma powody do zadowolenia? Fot. Paweł Skraba
Zakończyła się pierwsza runda rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy. Beniaminek z Bydgoszczy spisał się nieźle, ale punktów mógł zdobyć więcej. Oby lepiej było w rundzie rewanżowej, która zaczyna już jutro.

Niebiesko-czarni okazali się ekipą, która potraciła najwięcej punktów na własne życzenie, na skutek błędów i złego zbiegu okoliczności.Te 19 punktów, które dały 9. miejsce w tabeli, to niezły dorobek. Pewnie przed rozpoczęciem sezonu większość wzięłaby go w ciemno, ale patrząc na przebieg rywalizacji jest duży niedosyt. Pokusiliśmy się o analizę pierwszych 15 meczów bydgoszczan i wyszło nam, że "oczek" na ich koncie powinno być dużo więcej.

Prawie połowa na tak

Właściwie tylko w siedmiu meczach końcowy wynik był odzwierciedleniem tego, co działo się na boisku. W naszej opinii nie można mieć obiekcji za wynik po meczach z:Pogonią Szczecin 1:1, Cracovią 2:0, Lechią Gdańsk 1:1, Zagłębiem Lubin 2:0, Wisłą Kraków 3:1, Śląskiem Wrocław 2:1 i Legią Warszawa 3:1. Ze szczecinianami pierwsza połowa należała do rywali, druga do zawiszan - wynik sprawiedliwy. Z gdańszczami mecz był wyrównany i rezulat to oddał.

Wzwycięskich meczach zawiszanie byli lepsi. Można się oczywiście przyczepić, że gdyby nie błędy Wojciecha Skaby i Jakuba Rzeźniczaka, to by Zawisza nie wygrał z Legią. Jednak nawet Jan Urban, trener warszawian, przyznał, że bydgoski zespół zagrał lepiej, a jego drużyna zasłużyła na porażkę.

Z kolei z Wisłą niebiesko-czarni perfekcyjnie wykorzystali grę w przewadze. Zwycięstwa nad "Pasami"czy "Miedziowymi" przy odrobinie skuteczniejszej grze mogły być jeszcze bardziej okazałe.

Zobacz także: Paweł Strąk z Zawiszy: Mamy się położyć na plecy i leżeć? Nie! Czeka nas walka o zwycięstwo w Białymstoku [wideo]

Rozdawane prezenty

Jednak zawiszanie mało potrafili wykorzystywać słabość rywala oraz korzystać z błędów, które popełniali przeciwnicy. Zupełnie inaczej to wyglądało w drugą stronę. Zespoły, które grały z niebiesko-czarnymi do maksimum korzystały z prezentów bydgoskich zawodników, głównie w grze obronnej.

Zaczęło się już na inaugurację z Jagiellonią Białystok. Przy odrobinie lepszej koncentracji mecz nie musiał zakończyć się porażką 0:1. Jednak błędy wytłumaczono presją związaną z inauguracją.

Porażki z Widzewem Łódź 1:2 nie sposób wyjaśnić. Punkt w tym meczu to niezbędne minimum. Z kolei mecz z Piastem Gliwice (1:1) powinien zakończyć się wygraną bydgoszczan, ale został zmarnowany rzut karny w końcówce. W taki sposób niebiesko-czarni stracili zwycięstwo z Podbeskidziem Bielsko-Biała (2:2). Rywale wykorzystali w ostatnim minutach jedenastkę. Wmeczu z Lechem Poznań (2:3) zawodnicy Zawiszy nie potrafili wykorzystać gry w przewadze i doprowadzić do remisu. Z tej przewagi skwapliwie skorzystali piłkarze Ruchu Chorzów (1:0), strzelając gola w końcówce. Żal porażki z Górnikiem Zabrze (2:3) i gola straconego w doliczonym czasie.

Wypada mieć nadzieję, że zawiszanie w 2. rundzie skończą z rozdawnictwem, co zaowocuje lepszymi wynikami i awansem w górę tabeli.

Czy Zawisza do końca wykorzystał swój potencjał? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska