Czas na przyjęcie ustawy i podpisanie jej przez prezydenta jest właśnie do 21 stycznia przyszłego roku. Przypomnijmy, taki termin nałożył Trybunał Konstytucyjny, który zakwestionował ponad połowę artykułów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych jako niezgodnych z konstytucją.
Podczas gdy z osiemnastu danych miesięcy zostały tylko dwa, projekt obywatelski utknął w specjalnej komisji, dopiero teraz zmieniony trafił do komisji samorządu i polityki społecznej. Nie było nawet pierwszego czytania w Sejmie. Czesław Smoczyński, prezes gdańskiego zarządu Polskiego Związku Działkowców, jest świadomy wielu błędów projektu ustawy, ale uważa za konieczne, by został przyjęty. W przeciwnym razie ogrody działkowe przejmą właściciele, czyli gminy, Skarb Państwa czy nadleśnictwa. A działkowcy chcą uwłaszczenia, które, jak mówi Jerzy Megger z Chojnic, za lata "ciężkiej harówy“ im się zwyczajnie należy.
Przeczytaj także: Pojechali do stolicy walczyć o swoje ogrody. - Ustawa o ogródkach działkowych to niewypał - mówili
Jakby zamieszania było mało, Smoczyński wtajemniczył obecnych na sali, że obecny projekt ustawy ma wady prawne. Z jednego z punktów wynika bowiem, że uwłaszczeni będą działkowcy gospodarujący na terenach wieczystego użytkowania.
- A więc są równi, i równiejsi - mówił. - Związek Miast Polskich już zapowiada zaskarżenie tak przyjętej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.
Smoczyński dał do zrozumienia, że głos działkowców w ogóle nie jest brany pod uwagę. Ostro zaatakował Platformę Obywatelską i premiera, winiąc tę opcję za opieszałość przy pracach nad ustawą i nieliczenie się z samymi zainteresowanymi. - Znacie takie polskie powiedzenie, że jak nie wiadomo, o co chodzi, to znaczy, że chodzi o pieniądze - pytał retorycznie. - Grunty pod ogrodami działkowymi w całej Polsce są warte jeden bilion złotych. A na działkach, wiadomo, można wybudować na przykład jakiś wielki sklep.
Wnioski? Obecni na zebraniu zażądali od premiera przyspieszenia prac nad ustawą i wyłączenie z niej punktu dotyczącego uwłaszczenia. Proponują, by tą trudną i istotną dla losów działkowców materią zająć się w oddzielnej ustawie.
Prezes dodał, że na stronie internetowej PZD zamieszczone będą nazwiska polityków, którzy ustawie się nie przysłużyli.
Czytaj e-wydanie »