
Szef Centrum Grzegorz Jasiński wręcza prezent dla Zespołu Szkół w Pawłowie - interaktywna tablica na pewno się przyda
(fot. Maria Eichler)
To najbardziej wyczekiwana inwestycja w gminie Chojnice, nie tylko dlatego, że jest tu kilkaset nowych miejsc pracy. Także dlatego, że centrum Brama Pomorza może dać impuls do powstania wokół biznesowej strefy, co oznacza tylko profity dla gminy Chojnice. I samorządowcy, i Rank Progress SA w końcu mogą odetchnąć z ulgą, bo wszystkie protesty związane z tą inwestycją i odwołania od decyzji zostały ostatecznie odrzucone. Ostatnio jedną ze skarg jako niezasadną oddalił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.
- Te decyzje to dla mnie nagroda - podkreślał wczoraj Jan Mroczka. - Działamy zgodnie z prawem i budując u was centrum, wiele ryzykowaliśmy, bo nie mając kredytu, musieliśmy wyłożyć najpierw własne pieniądze. To była dla mnie najtrudniejsza z inwestycji.
Mroczka dodaje, że warto było, bo teraz jest zadowolony z efektu. A duma rozpiera go i z tego powodu, że wraca na stare śmieci, bo pochodzi z pobliskiego Bladowa i tu ma rodzinę. - To, że tutaj wracam z biznesem, to dla mnie osobista satysfakcja - mówi.
Jak podkreśla Łukasz Gruszczyński, dyrektor ds. marketingu, przedsięwzięcie jest planowane tak, by centrum dobrze wpisywało się w lokalny krajobraz. W czasie trzydniowych imprez otwarcia na scenie pokaże się setka miejscowych artystów, a intencja jest taka, by zawsze drzwi stały przed nimi otworem.
- Jesteśmy otwarci na wszelkie pomysły i lokalne inicjatywy - twierdzi Gruszczyński. - Chcemy promować miasto i gminę Chojnice nie tylko tu, także w naszych obiektach w całej Polsce.
Centrum będzie wspierać lokalne instytucje, już na początek przekaże sprzęt multimedialny dla Zespołu Szkół w Pawłowie. Ma być miejscem nie tylko zakupów, ale też rozrywki. I już wkrótce okaże się, czy powstanie tu kino.
Dowiedz się więcej: Centrum "Brama Pomorza" chce wspierać kulturę w Chojnicach
Podczas czwartkowej gali dla vipów, prowadzonej przez Krzysztofa Ibisza, były gratulacje, podziękowania dla tych, którzy zasłużyli się dla budowy centrum i zwiedzanie. Nie zabrakło zaproszenia na krótki program artystyczny z udziałem tancerek i zespołu Vox. Goście mogli też spróbować miejscowych specjałów - na słodko i na słono.
Jan Mroczka jeszcze raz podkreślał, jak ważny jest dla niego powrót w rodzinne strony, a do przecinania wstęgi zaprosił także swojego tatę. By nad centrum czuwała Opatrzność, obiekt poświęcił ks. proboszcz Brunon Lubiński.