Torunianin wpadł w ręce policji, bo w andrzejki razem ze swoim kompanem próbował pobić przechodnia. Niedoszła ofiara zawiadomiła jednak mundurowych, a ci szybko znaleźli przestępców i - przy okazji - ukryte w piwnicy narkotyki.
- 29-latek nie tylko posiadał narkotyki, ale także handlował nimi - podkreśla st. sierż. Wojciech Chrostowski z zespołu komunikacji społecznej toruńskiej komendy. - Na czarny rynek wprowadził co najmniej kilogram marihuany.
Ale torunianin nie był rekordzistą. Kujawsko-pomorscy policjanci nie zliczają wprawdzie kilogramów narkotyków, jakie udało im się zabezpieczyć każdego roku, ale prowadzą inne statystyki. Wynika z nich, że tylko od stycznia do listopada naliczyli prawie trzy tysiące przestępstw narkotykowych. Za około jedną trzecią z nich odpowiadają nieletni - zwykle chodzi o małe ilości narkotyków.
Przeczytaj także:
Młody bydgoszczanin wpadł z narkotykami. Mógł sprzedać nawet 2,5 tys. działek!Ale są też zatrzymania, w których policjanci zabezpieczają więcej "prochów". We wrześniu do policyjnej celi trafił mieszkaniec powiatu włocławskiego, który uprawiał konopie indyjskie. Z jego roślin dałoby się wytworzyć 22 kg marihuany - to tegoroczny niechlubny rekord.
Z kolei w październiku wpadli dwaj bydgoszczanie, którzy na widok policji wyrzucili ze swojego samochodu worek. W środku było ponad 2,5 kg marihuany. Obaj mężczyźni trafili do aresztu.
Ilość zarekwirowanych narkotyków widać jednak najwyraźniej, gdy policjanci muszą się ich pozbyć. W czerwcu spalili w piecu ponad 80 kilogramów środków odurzających: marihuany, amfetaminy, heroiny i tabletek ekstasy. Pół roku wcześniej do specjalnego pieca trafiło ponad 200 kilogramów podobnych używek.
Czytaj e-wydanie »