- Cały czas przyjmujemy zgłoszenia o braku prądu, jesteśmy jak pogotowie energetyczne - mówią grudziądzcy strażacy. - Takie sygnały przekazujemy do wojewody.
Mieszkańcy telefonują do strażaków, bo do zakładu energetycznego dodzwonić się nie można. I to już od piątkowego rana.
W ostatnich godzinach zerwana została linia energetyczna we wsi Hanowo pod Grudziądzem. Na stronie internetowej firmy "Energa Operator" informacji o uszkodzeniach w Grudziądzu i okolicach jednak nie ma. Kłopoty z dodzwonieniem się pod nr pogotowia energetycznego 991 firma tłumaczy bardzo dużą liczbą zgłoszeń: "W ciągu godziny numer zgłoszeniowy wybiera nawet 12 tys. klientów (ok. 200 osób na minutę)" - czytamy na portalu Energa Operator.
Przeczytaj także: Ogromne korki na drogach! Największe trasy w regionie zablokowane [zdjęcia]
W nocy z piątku na sobotę w okolicach Grudziądza doszło do dwóch wypadków drogowych. W Radzyniu Wybudowanie ciężarówka utknęła na poboczu i zablokowała jeden z pasów ruchu. Podczas jej wciągania na jezdnię, ruch na drodze został całkowicie wstrzymany. W Wielkich Lniskach doszło do podobnej kraksy z udziałem auta osobowego. Kierowcy nie ucierpieli.
Strażacy ochotnicy, z powodu awarii, dowożą wodę mieszkańcom Szynycha. Usuwają też gałęzie i konary z jezdni w całym powiecie.
Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, na grudziądzki dworzec nie dojechał w piątek autobus grudziądzkiego PKS-u z Poznania. Pasażerowie noc spędzili w trasie.