Powstanie centrum handlowego w Lipienicach zostało odebrane jako gwóźdź do trumny śródmiejskiego handlu. Burmistrz Arseniusz Finster, od początku negatywnie nastawiony do tej inwestycji, zaprosił na spotkanie 166 właścicieli nieruchomości w obrębie centrum i jego otoczeniu. - Chcę współpracować z podmiotami prowadzącymi działalność gospodarczą - deklaruje.
Podkreśla, że spotkanie na pewno będzie trudne, ale traktuje je jako "burzę mózgów", która pozwoli na wypracowanie propozycji będących receptą na ekspansję centrum handlowego w Lipienicach.
- Najważniejsze jest to, czy kupcy będą chcieli się zjednoczyć, podjąć wspólne działania - mówi Arseniusz Finster. - Nie tylko moim zdaniem mają potencjał większy, a na pewno porównywalny z Bramą Pomorza.
Kluczem do sukcesu, zdaniem Finstera, może być m.in. marketing, dobra ścieżka promocji. Miasto będzie takie działania wspierać, choćby przez bezpłatne użyczanie płyty rynku. W grę wchodzi także dyskusja o godzinach bezpłatnego parkowania. Ale też kupcy muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, czy nie warto wydłużyć godzin otwarcia sklepów, bo po godz. 17 życie w centrum zamiera.
Burmistrz sceptycznie podchodzi do sugestii, by zmienić organizację ruchu w centrum i zrobić przebicie od ul. Cechowej w stronę Młyńską, co praktycznie byłoby równoznaczne z likwidacją deptaku. - Wiem, że mieszkańcy nie byliby tym zachwyceni - mówi.
Jak twierdzi, nie jest jeszcze za późno na nic i zakłada dobrą frekwencją na spotkaniu.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców