I nadal zabiega o to, by chojniczanie i przyjezdni zechcieli tutaj przychodzić. Baszta jest czynna w stałych godzinach, a przewodniczka oprowadzi zarówno zorganizowane grupy, jak i osoby indywidualne.
W kwietniu przyszłego roku minie 60. rocznica pracy twórczej. Trzebiatowski jako kilkunastolatek wziął za namową Juliana Rydzkowskiego teczkę ze swoimi rysunkami pod pachę i pomaszerował z nimi... do Krakowa. I dostał się na Akademię Sztuk Pięknych. Z okazji tego okrągłego jubileuszu artysta planuje wystawę w Krakowie pt. "Miejsce, w którym zostawiłem swoje sny". Ale już w maju chce świętować z chojniczanami. Planuje spotkanie poetyckie, wszak pisze też wiersze, wystawę malarstwa, okolicznościowy koncert i spotkanie z cyklu "Rozmowy z mistrzem".
Będą kontynuowane spotkania z nauczycielami miejscowych szkół w baszcie, a wydawane przez nią katalogi trafią do bibliotek.
We wrześniu tradycyjne Dni Sztuki z koncertem muzyki poważnej w bazylice mniejszej, wykładem prof. Józefa Lipca o miłości, sztuce i sporcie oraz impresjami poetyckimi, czyli prezentacją laureatów "Kwietniowych spotkań z poezją" w baszcie.
W planach jest też wystawa plakatu, wydanie katalogu i dokumentacja kolejnego działu twórczości Janusza Trzebiatowskiego. Na przełomie września i października obrazy Trzebiatowskiego będą prezentowane we Wiedniu.
Zobacz też: Janusz Trzebiatowski ponownie na targach sztuki w Szanghaju - jako jedyny z polskich artystów
- Być może uda się w tym roku pokazać moje obrazy także w miastach partnerskich Chojnic - marzy Trzebiatowski, ale ten projekt nie jest jeszcze dopracowany w szczegółach.
Latem na pewno baszta będzie chciała dotrzeć ze swoją ofertą do obozowiczów i kolonistów.
Ten rok został już podsumowany przez radę programową. A kapituła Medalu Mecenasa Sztuki postanowiła nie przyznawać tego wyróżnienia. Były dwie kandydatury, ale uznano, że lepiej dać sobie jeszcze trochę czasu na ich przemyślenie.