Zawisza Bydgoszcz-Lech Poznań
Bydgoszczanie zostali skrzywdzeni przez arbitra tego meczu. Sędzia uznał bowiem bramkę dla Lecha Łukasza Teodorczyka, mimo że ten był na pozycji spalonej.
O tym, czy podopieczni trenera Tarasiewicza pierwszą część ligowego sezonu zakończą w czołowej ósemce ligowej tabeli, zadecyduje niedzielny mecz Ruchu Chorzów w Lubinie. Bydgoszczanie po dzisiejszym remisie mają w dorobku 29 punktów - tyle samo, co Niebiescy oraz Jagiellonia Białystok.
Zawisza Bydgoszcz - Lech Poznań 2:2 (1:2)
Bramki: 0:1 Łukasz Teodorczyk 22. - asysta Szymon Pawłowski, 1:1 Michał Masłowski 24. - asysta Jakub Wójcicki, 1:2 Łukasz Teodorczyk 30. - asysta Kasper Hamalainen, 2:2 Bernardo Vasconcelos 58. - asysta Igor Lewczuk.
Czerwona kartka: Luis Henriquez (Lech/90+3. - zagranie piłki ręką).
ZAWISZA (trener Ryszard Tarasiewicz): Kaczmarek - Lewczuk, Strąk, Skrzyński, Ziajka - Wójcicki, Goulon (34. Hermes), Masłowski, Drygas, Luis Carlos (90+2. Gevorgyan) - Vasconcelos.
Żółte kartki: Skrzyński, 8. - faul.
LECH (trener Mariusz Rumak): Gostomski - Możdżeń, Arboleda (46. Kamiński), Douglas, Henriquez - Pawłowski (73. Formella), Trałka (64. Injac), Hamalainen, Linetty, Lovrencics - Teodorczyk.
Żółte kartki: Linetty, 42. - faul, Trałka, 54. - faul, Teodorczyk, 83. - faul, Injac, 89. - faul.
Zapis relacji na żywo: Zawisza Bydgoszcz - Lech Poznań na żywo
Lepiej w mecz weszli rywale i to oni szybko stworzyli sobie dwie znakomite sytuacje do strzelenia gola. Najpierw, po dośrodkowaniu Lovrencicsa, piłka po strzale Teodorczyka odbiła się od poprzeczki. Następnie Kaczmarek niepewnie interweniował po uderzeniu Arboledy. Lech swoje dopiął w 22. minucie. Centrę Szymona Pawłowskiego na bramkę zamienił Teodorczyk. Stracony gol podziałał na bydgoszczan mobilizująco, bo tuż po wznowieniu gry, po zagraniu Wójcickiego, piłkę do siatki strzałem po długim rogu skierował Michał Masłowski.
Późnuiej nie popisali się sędziowie. Arbitrzy liniowi nie zauważyli, że Hamalainen oraz Teodorczyk byli na pozycji spalonej. Gra została puszczona, a Teodorczyk wyprowadził Lecha na prowadzenie. Pod koniec pierwszej połowy, Arboleda faulował Vasconcelosa, ale gwizdek sędziego milczał.
Sporo działo się także w drugich trzech kwadransach, ale padł już tylko jeden gol. Zagranie Igora Lewczuka wykorzystał Vasconcelos i doprowadził do remisu. Wcześniej, ta sama dwójka również przeprowadziła znakomitą akcję, ale Vasco skiksował w polu karnym Lecha. Następnie, po główce Masłowskiego, piłka odbiła się od bocznej siatki, a z wolnego minimalnie niecelnie huknął Łukasz Skrzyński. Już w doliczonym czasie gry, czerwoną kartkę za zagranie ręką ujrzał Henriquez.
Trener Tarasiewicz po meczu. źródło: T-Mobile Ekstraklasa/x-news