https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wzięli sprawę ulg w swoje ręce

(bog)
Ten pan właśnie poparł akcję. Łącznie zebrano już prawie dwa tysiące podpisów.
Ten pan właśnie poparł akcję. Łącznie zebrano już prawie dwa tysiące podpisów. Andrzej Muszyński
- Mamy już prawie dwa tysiące podpisów za przywróceniem ulg - informuje inicjator akcji, Zdzisław Tylicki. I zapowiada, że jeszcze w styczniu do ratusza trafi obywatelski projekt uchwały.

Żeby złożyć taki projekt w biurze Rady Miasta, potrzeba przynajmniej tysiąca podpisów mieszkańców Bydgoszczy.

- W czwartek przed południem mieliśmy ich prawie dwa - informuje inicjator akcji, Zdzisław Tylicki z Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Bydgoszczy. - W drugim tygodniu stycznia chcielibyśmy złożyć już wszystkie dokumenty w ratuszu i szykować się do głosowania - dodaje społecznik.
Celem akcji jest przywrócenie cofniętych w listopadzie ub.r. ulg dla seniorów oraz honorowych dawców krwi.

Czytaj: Bydgoszcz. Uwaga pasażerowie! Nowe ulgi wymagają nowych kart

Tymczasem równolegle trwa zbiórka podpisów pod drugim projektem, który dodatkowo uwzględnia przywrócenie darmowych przejazdów pracownikom MZK. Tu akcję koordynuje Bogdan Dzakanowski z Bydgoskiej Bramy Porozumienia. - Łączy nas wspólny cel i nie widzę powodu, żeby nie połączyć sił. Uzgodniliśmy nawet, że dziś oficjalnie przedstawimy stanowisko o takiej współpracy - informuje Dzakanowski.

Jeden, wspólny, obywatelski projekt uchwały nie gwarantuje jednak sukcesu. Do tego potrzeba większości w Radzie Miasta. - A to na pewno będzie wymagać specjalnych starań - przyznaje Jacek Bukowski, szef klubu radnych SLD. Bydgoscy politycy tej partii, choć w RM tworzą koalicję z PO, to oficjalnie poprali już akcję Zdzisława Tylickiego. - Jak zachowamy się podczas głosowania. Dla nas największe kontrowersje budzą ulgi dla seniorów i honorowych dawców krwi. Już w listopadzie byliśmy przeciwko ich cofnięciu i pewnie tym razem będziemy głosować za ich przywróceniem - wyjaśnia polityk.

Bogdan Dzakanowski twierdzi, że z większością nie powinno być problemu: - W Radzie Miasta mamy 14 radnych Platformy, przeciw której musimy zbudować koalicję - mówi. - Sześciu radnych SLD poparło już projekt pana Tylickiego, ale będziemy jeszcze rozmawiać z klubem PiS, Miasta dla Pokoleń, no i niezależnym radnym, Romanem Jasiakiewiczem. Jeśli przekonamy wszystkich, to będziemy mieli większość. Wierzę, że się uda.

W bydgoskim ratuszu sesje Rady Miasta odbywają się przynajmniej raz w miesiącu. Jest duża szansa, że obywatelski projekt uchwały będzie głosowany już w styczniu. Niewykluczone też, że pojawią się inne pomysły. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy również kilku radnych pracuje nad swoimi projektami uchwał przywracających ulgi.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

n
nnpo[ojoj

Z jakiej racji mają przywrócić ulgi dla pracowników MZK!!!? Przecież ten zakład jest dotowany z budżetu miasta więc jakim prawem pracownicy domagają się darmowych przejazdów?!!! Czy pracownik marketu ma prawo do darmowych zakupów? Nie i jest to oczywiste bo to prywatna firma ale jak chodzi o zakład budżetowy to zaraz pracownicy żądają przywilejów!!! Przecież to są nasze pieniądze, a to że za dawnych czasów takie przywileje były oczywiste to nie znaczy że w dzisiejszych czasach mogą być również stosowane. Niech wypracują zysk bez dotacji z miasta to proszę bardzo, może jeździć za darmo nawet pracownicy z rodzinami ale w sytuacji permanentnej dotacji co rocznej to jest po prostu jakaś paranoja!! Załoga MZK i związkowcy chyba są jeszcze w PRL!!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska