W 20- leciu międzywojennym fontanna Potop to była jedna z większych atrakcji Bydgoszczy. Niemal obowiązkowy punkt niedzielnych wycieczek. W archiwach wielu bydgoszczan są jeszcze zdjęcia członków rodziny pozujących pod fontanną Potop.
Fontanna miała jednak pecha, bo jej istnienie przypadło też na wojenne czasy. Pierwszą wojnę przetrwała, jednak drugiej już nie. Swój żywot zakończyła w samym środku wojennych zmagań, w styczniu 1943 roku.
Od pomysłu do realizacji
Po latach na pomysł odbudowania Potopu wpadł prof. Zygmunt Mackiewicz, emerytowany chirurg. W 2004 roku powstał Społeczny Komitet Odbudowy Bydgoskiej Fontanny Potop. Pomysł wydawał się wtedy dość szalony i przede wszystkim kosztowny. W 2003 roku szacowano, że odbudowa będzie kosztować ok. 900 tysięcy złotych. Dziś, wszystko na to wskazuje, zamknie się sumą ponad 2 milionów złotych.
Darczyńców przez ten czas było wielu. Od władz wojewódzkich i miejskich, przez firmy aż po zwykłych obywateli. Lista wszystkich, którzy pomogli przy rekonstrukcji Potopu, znalazła się na trzech szklanych tablicach, które stanęły w parku Kazimierza Wielkiego, tuż przy fontannie.
Czwarta, na razie pusta, tablica czeka na kolejne nazwiska, bo przecież rekonstrukcja chociaż dobiega końca, jeszcze się nie zakończyła.
Właśnie powstaje ostatnia, największa rzeźba. Jej wykonanie podzielono na trzy etapy, ponieważ cała ma aż 6,5 metra. Na razie powstała najwyższa część ostatniej rzeźby. Do Bydgoszczy przyjechała w 2012 roku, stoi już w niecce obok pozostałych dwóch figur.
Przeczytaj także: Fontanna "Potop" już prawie w komplecie [zdjęcia]
Środkowa część największej rzeźby jest już gotowa, natomiast jej najniższa część będzie wkrótce w formie gipsowej. Powstaje w pracowni rzeźbiarskiej Michała Pronobisa. Odlewy rzeźb z brązu powstały zaś w zakładzie Jacka Guzery.
Wszystkie elementy przyjadą do Bydgoszczy w częściach i dopiero na miejscu zostaną zespawane oraz zamontowane - mówi Zdzisław Tylicki ze Społecznego Komitetu Odbudowy Bydgoskiej Fontanny Potop. - Nie byłoby to możliwe bez pomocy firmy Auto-Hol, która za darmo przywozi nam wszystkie rzeźby, a także firmy Gotowski, która je potem montuje.
Po drodze nie obyło się też bez problemów. Początkowo planowano, że rzeźby uda się osadzić na istniejącej już niecce. Okazało się jednak, że jej stan jest na tyle zły, że konstrukcję trzeba zdemontować. Na szczęście miastu udało się pozyskać unijne pieniądze i w ramach Lokalnego Programu Rewitalizacji zrekonstruowano misę, odtworzono też mozaikę przedstawiającą morskie fale, która znajdowała się wokół niecki.
Rzeźby wymagały też czyszczenia, bo okazało się, że źle podziałała na nie woda z fontanny. Problem uda się jednak rozwiązać, bo miasto sfinansuje za 122 tys. zł budowę sterowanej automatycznie stacji uzdatniania wody.
Datę uroczystego odsłonięcia kompletnej fontanny zaplanowano na 26 czerwca tego roku. Data zbiegnie się z 10 rocznicą istnienia Społecznego Komitetu Odbudowy Bydgoskiej Fontanny Potop.
Jeden z symboli przedwojennej Bydgoszczy wraca więc w komplecie po ponad siedemdziesięciu latach nieobecności. I znowu będzie okazja, by fotografować się pod "Potopem".