Od początku roku przesyłek sądowych i z prokuratury nie odbierzemy już na poczcie. Zamiast tego sądowe wezwania mają czekać do odbioru w ponad 300 punktach na terenie naszego regionu. Zostały utworzone w kioskach, sklepach i agencjach oferujących pożyczki.
A pismo awizo zostawi w naszej skrzynce pocztowej nie listonosz, tylko doręczyciel In Postu i Polskiej Grupy Pocztowej.
Listy obok komiksów
W kiosku przy ulicy Paderewskiego w Bydgoszczy wczoraj nie czekały jeszcze do odbioru żadne listy. Mimo, że formalnie od tygodnia ten kiosk zastępuje pocztę.- Dostaliśmy na razie formularze i naklejki do potwierdzeń odbiorów pism - mówi Sylwia Pułkownik, właścicielka punktu. - O, to wzór pisma awizo - pani Sylwia prezentuje karteczkę. Przypomina zawiadomienie, jakie do tej pory dostarczali adresatom listonosze. Różnica polega na tym, że w miejscu odbioru przesyłki wpisany będzie dokładny adres kiosku Ruchu.
To skutek wygranego przez Polską Grupę Pocztową przetargu na dostarczanie korespondencji z sądów i prokuratur. PGP S.A. pokonała dotychczasowego monopolistę Pocztę Polską i 18 grudnia podpisała kontrakt ze skarbem państwa wart 500 mln zł. Oferta zwycięzcy przetargu była tańsza o ponad 80 mln zł od propozycji "Poczty".
Przez dwa lata pracownicy PGP, In Postu i Ruchu będą odpowiedzialni za doręczanie, m.in. wezwań na rozprawy rozwodowe i na przesłuchania w prokuraturze.
Przeczytaj także: Kobieta zwolniona ze sklepu Stokrotka za zjedzenie nadpsutego banana walczy o swoje w sądzie
- Czy jestem zadowolona? Pieniędzy z tego dużo nie będzie, a odpowiedzialność wielka - zastanawia się Pułkownik.
We Włocławku jest kilkanaście punktów, w których będzie można odbierać pisma..- Nie wiem, jak to będzie w praktyce - mówi Anita Baszczyńska, właścicielka kiosku przy Placu Wolności. -Chyba każdy z nas ma obawy, bo to przecież są poważne przesyłki sądowe, które w szczególny sposób trzeba zabezpieczyć. Myślę, że sobie z tym poradzimy. W tym tygodniu mam otrzymać przesyłkę testową. Przeszłam już specjalne szkolenie.
W Grudziądzu kioskarki też są w pełnej gotowości. Przy ulicy ul. Chełmińskiej 84 od początku miesiąca obok półki z komiksami i prasą znalazło się też miejsce na urzędowe pisma. - Mamy pieczątki i wygospodarowaną dodatkową półkę - wyjaśnia sprzedawczyni Marlena Lampkowska. - Jeszcze nie dotarło do nas żadne awizo.
Podobnie w Toruniu, w kiosku przy Piekarach. - Jeszcze trochę za wcześnie na tłumy. Z czasem się rozkręci. Ale podejrzewam, że wiele osób tutaj zajrzy - stwierdza Katarzyna Orzechowska, pracownica.
Duża odpowiedzialność
Jedno z pierwszych pism sądowych wydano w kiosku Ruchu przy ul. Narutowicza w Inowrocławiu. - Klient nie komentował. Odebrał je i już. Za to obawy wyrażała klienta pracująca w sądzie. Zastawiała się, czy kioskarze będą dobrze realizować tę usługę - mówi kioskarka.
Podobne wątpliwości ma Maciej Lisowski, szef fundacji Lex Nostra, której działacze tropią sądowe absurdy. W komentarzu na stronie fundacji podał przykład... sklepu rybnego, w Chorzowie, w którym od początku roku można odbierać sądową korespondencję. - Nie umniejszając ekspedientkom, listonosze i pracownicy poczty podlegają odpowiedzialności materialnej, jak urzędnicy - podkreśla Lisowski. - Pozostaje też pytanie, co do sposobu przechowywania listów w kioskach i sklepach.
W Centrum Zakupów dla Sądownictwa przy krakowskim Sądzie Apelacyjnym, które zorganizowało przetarg, do tego problemu podchodzą spokojnie. - Różnicy praktycznie nie ma - mówi Andrzej Pęcak, dyrektor SA w Krakowie. - Na poczcie listy też przechowuje się w szufladzie.
Uspokaja Marcin Kaleta z biura prasowego PGP S.A.: - Zarówno my sami, jak nasi partnerzy, In Post i Ruch mamy zezwolenia Urzędu Komunikacji Elektronicznej na prowadzenie działalności pocztowej.
Czytaj e-wydanie »