Po przejęciu przez Arrivę większej części połączeń kolejowych w naszym regionie miały potanieć bilety na pociągi. Jak jest?
- Dotychczas w Przewozach Regionalnych bilet miesięczny wraz z możliwością przejazdu po Toruniu jedną linią MZK kosztował 240 zł teraz kosztuje 300, czyli jest droższy o 25 proc. - pisze nasza Czytelniczka. - Od 15 grudnia połączenia w regionie przejęła Arriva. Mówili, że spółka wygrała przetarg i bilety będą tańsze o 30 proc. Potaniały, ale jak mi powiedział konduktor w Arrivie, dla m.in. Torunia i Bydgoszczy. Pasażerowie z Włocławka, Aleksandrowa płacą więcej. Jesteśmy jednym województwem, a jedne miasta płacą mniej, a inne więcej.
Podwyżka cen biletów związana jest z nowymi zasadami, według których Arriva obsługuje w tym roku połączenia.
Czytaj także: TLK Mazowsze - nowy pociąg, który w weekendy połączy nasz region ze stolicą
- Oferta WiT do 15 grudnia 2013 r., była realizowana na podstawie umowy zawartej pomiędzy spółką Przewozy Regionalne a urzędem marszałkowskim - mówi Joanna Parzniewska, rzecznik prasowy spółki Arriva RP i podkreśla, że w podpisanym przez nas nowym kontrakcie, oferta WiT nie była obowiązkowa. - Cieszyła się dużym zainteresowaniem podróżnych - mówi Parzniewska. - Dlatego wypracowaliśmy wraz z Toruniem i Włocławkiem porozumienie w sprawie WiT. Bez wsparcia samorządu musieliśmy podnieść cenę.
Urząd marszałkowski tłumaczy, że nie dokłada do biletów WiT i BiT (cena tych drugich ustalana jest przez Przewozy Regionalne, z którymi nie udało się nam wczoraj skontaktować).
Nie tylko nasza Czytelniczka jest oburzona różnicowaniem cen biletów kolejowych w oparciu o miasta regionu. Na blogu nowomostowa.blogspot.pl można przeczytać komentarz krytykujący politykę urzędu marszałkowskiego: "Tak w bólach powstaje metropolia - zamiast jednego biletu, niech ich będzie tyle, ile mamy miejscowości w województwie. Jakże ambitny to cel na najbliższe 30 lat! (...) Gdy inne aglomeracje idą w kierunku jednego biletu, my je rozmnażamy!"
Czytaj e-wydanie »