https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Supernowoczesne lądowisko w bydgoskim szpitalu jest. Ale nie działa

(MP)
Na razie nie wylądował tu żaden helikopter.
Na razie nie wylądował tu żaden helikopter. Andrzej Muszyński
Supernowoczesne, na dachu szpitala, wyposażone w specjalne wibroamortyzatory - tak wygląda lądowisko "Jurasza". Problem w tym, że do tej pory nie wylądował na nim żaden helikopter.

Zarówno otwarcie najnowocześniejszej w kraju Kliniki Medycyny Ratunkowej bydgoskiego "Jurasza", jak i uruchomienie znajdującego się na jej dachu lądowiska, zapowiadano z wielką pompą. Klinikę w końcu udało się udostępnić pacjentom (choć i na to trzeba było czekać ponad trzy miesiące od oficjalnego otwarcia). Gorzej z lądowiskiem. - Z tego, co widzę, helikoptery w ogóle z niego nie korzystają - mówi nasz Czytelnik, mieszkający w pobliżu szpitala im. Jurasza.

Okazuje się, że mężczyzna niczego nie przeoczył. Jak informuje Justyna Sochacka, rzeczniczka prasowa Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, w razie potrzeby śmigłowce korzystają z dotychczasowego miejsca przy szpitalu. - Nowe lądowisko nie zostało jeszcze oddane do użytku - wskazuje dalej rzeczniczka.
W praktyce oznacza to, że w Bydgoszczy - największym mieście w województwie, nie ma wciąż lądowiska całodobowego. Możliwość przyjmowania śmigłowca w nocy istnieje natomiast w Grudziądzu, Inowrocławiu, Brodnicy oraz we Włocławku.

Zobacz również: Supernowoczesny oddział ratunkowy w "Juraszu" w końcu został uruchomiony [zdjęcia]

Włączenie Bydgoszczy do tego grona miało nastąpić wraz z długo oczekiwanym otwarciem lądowiska w "Juraszu". Na razie jednak pacjenci znają je tylko z opowieści - supernowoczesne, o powierzchni 1365 metrów kwadratowych, wyposażone w 32 specjalne wibroamortyzatory niemieckiej produkcji, używane między innymi przy konstrukcjach mostów i budynków narażonych na trzęsienia ziemi. Co najważniejsze - spełnia wszystkie wymogi formalnoprawne.

Dlaczego więc nie działa i w końcu kiedy zacznie? Zarząd szpitala im. Jurasza zapewnia, że odpowiedzi na te pytania przedstawi nam dzisiaj.
Wrócimy do tematu.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mieszk. miasta B

Może w ramach protestu przeciwko lekceważeniu naszych szpitali przez UMK w Toruniu przestaniemy studiować w tym nieprzyjaznym nam mieście, dopóki nie oddadzą nam naszej dawnej AMB?

G
Gość
W dniu 15.01.2014 o 15:57, dibis napisał:

To są właśnie trolluniackie rządy! Pan prezio miasta nadal nic nie wie i nic nie może? A jego ludzie, po kilku kawkach też nie kojarzą, że coś złego się dzieje?

 

 

Oni skupiają się pewnie na budowie spalarni śmieci dla Torunia Tak  jak poprzednio KonDom , który zabiegał o zawłaszczenie AMB ,wraz z obecną vice  torunianką G. Ciemniak-Achramowicz

a
amorek

Ale rzeczniczka to super Laska 

d
dibis

To są właśnie trolluniackie rządy! Pan prezio miasta nadal nic nie wie i nic nie może? A jego ludzie, po kilku kawkach też nie kojarzą, że coś złego się dzieje?

J
Janet

Ja to widzę jednoznacznie jako nieudolność dyrekcji szpitala a może nawet UMK, te kontredanse ze zmianą dyrektora zdaje się 3 lata temu , który miał uzdrowić finanse szpitala a nie uzdrowił tylko zaognił atmosferę wśród personelu. Okres tymczasowości w zarządzie i dopiero niedawno powołanie nowego dyrektora.

G
Gość

Tak rządzi UMK w Toruniu, od 10 lat, że wszystko na niby? Wokół szpitala tylko chaszecze i śmietnisko i to przy głównej ulicy , gdzie pędzą auta z całej Polski i nie tylko?

Tyle nam dają rządy z zadłużonego UMK ,z wrogiego nam miasta

 

 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska