Przypomnijmy, kilka miesięcy temu do poradni zgłosił się mężczyzna, któremu nie udzielono pomocy. Nie miał ubezpieczenia. Zmarł.
Sprawą zainteresował się wielkopolski oddział NFZ i prokuratura. Ten pierwszy zlecił przeprowadzenie kontroli. Co wykazała?
Przeczytaj również: Nie był ubezpieczony, nie otrzymał pomocy. Zmarł tuż przed drzwiami przychodni!
Nie zadano pytań
Jak informuje Małgorzata Lipko z biura rzecznika prasowego WOW NFZ w Poznaniu, skontrolowany świadczeniodawca dopuścił się nieprawidłowego zachowania wobec pacjenta, który 7 października 2013 roku, zgłosił się do NZOZ "Zdrowie“ w Trzemesznie.
"Kontrola wykazała, że pielęgniarka nie ustaliła realnego stanu ogólnego pacjenta a jedynie oparła ocenę na oglądzie zewnętrznym i informacjach udzielonych przez osobę towarzyszącą pacjentowi. Nie zadała także żadnych pytań odnośnie jego stanu zdrowia, które mogły pomóc w ustaleniu stanu zdrowia pacjenta“ - czytamy w przesłanym do "Pomorskiej“ oświadczeniu.
Dalej dowiadujemy się, że kiedy mężczyzna stawił się w przychodni, pielęgniarka miała poinformować jednego z lekarzy, iż zgłosił się nieubezpieczony pacjent z zażółceniem ciała. Lekarz jednak nie podjął żadnych kroków, by ocenić stan w jakim faktycznie znajdował się pacjent. Nie zaproponowano mu także wezwania transportu sanitarnego.
Podano złe informacje
W dniu kontroli zwrócono także uwagę na to, że w przychodni na tablicy z logo NFZ, zamieszczono niezgodną z treścią ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej informację, że poradnia udziela pomocy wyłącznie osobom ubezpieczonym w NFZ.
- Informacja ta wprowadza pacjentów w błąd - informuje Małgorzata Lipko. We wspomnianej ustawie wskazana jest grupa ludzi, które mają prawo otrzymać świadczenie, a nie są ubezpieczone. Są to np. osoby niepełnoletnie, kobiety w ciąży lub pacjenci znajdujący się w stanie zagrażającym życiu.
Czytaj też: Toruń. 50-latek zmarł przed izbą przyjęć
Poza tym poradnia nie zamieściła żadnych informacji o zakresie i zasadach organizacji nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej.
Efektem kontroli jest kara w wysokości 3 tys. 403 zł i 7 groszy. To stanowi maksymalną wartość kar umownych.
Ocenili sposób realizacji umowy
Wyniki kontroli zostały przesłane do prokuratury, która prowadzi w tej sprawie postępowanie.
Na koniec Małgorzata Lipko dodała, że przedmiotem kontroli była wyłącznie ocena sposobu realizacji umowy zawartej pomiędzy WOW NFZ a świadczeniodawcą pod kątem jej realizacji w zgodności z obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa.
Czytaj e-wydanie »