A 19 stycznia wejdzie w życie nowa ustawa o ogrodach działkowych i we wszystkich ogrodach trzeba będzie podjąć decyzję, czy nadal chcą one podlegać pod dawny Polski Związek Działkowców, dziś Stowarzyszenie Ogrodowe, czy też pokuszą się o założenie odrębnego stowarzyszenia. Zasada jest taka, że w jednym ogrodzie może działać tylko jedno stowarzyszenie.
- Poza tym z nowej ustawy wynika, że respektowane będzie budownictwo do 35 m kw. i nie będzie można mieszkać na działkach - wyjaśnia Jerzy Megger, przewodniczący kolegium prezesów ogrodów działkowych.
Przeczytaj także: Te działki to łakomy kąsek
Jak dodaje, przynależność do stowarzyszenia jest dobrowolną sprawą każdego z użytkowników ogrodów, a o przyszłości każdego ogrodu zadecyduje walne, na którym uchwały muszą przejść głosami 50 proc. plus jeden. Każdy użytkownik dostanie o tym zebraniu informację listem poleconym, jeśli frekwencja nie będzie odpowiednia, zebranie będzie nieważne.
Trzeba się przygotować na to, że zebrań w tym roku będzie kilka, jeśli w grę będzie wchodzić założenie odrębnego stowarzyszenia. Co jest lepsze? To muszą przemyśleć działkowicze.
Już 15 marca o godz. 15 w domu kultury zebranie sprawozdawcze "Metalowca", na którym do zarządu będzie trzeba dokooptować nowe osoby. Jak dodaje Megger, rok będzie ciężki, ale warto się zaangażować w tworzenie nowych ogrodów. To one doczekają się pewnie ustawy o uwłaszczeniu, o której od dawna marzą działkowicze.
Czytaj e-wydanie »