Sekcję przeprowadzono we wtorek w Zakładzie Medycyny Sądowej w Bydgoszczy. Co wykazała? - Prawdopodobnie przyczyną śmierci była niewydolność krążeniowo-oddechowa - mówi Piotr Stawicki, prokurator rejonowy we Włocławku.
- Co tę niewydolność spowodowało? Na ten temat biegli się nie wypowiedzieli. Wiadomo, że przeprowadzone jeszcze będą dodatkowe badania histopatologiczne, także łożyska matki.
- Biegli jednak nie stwierdzili obrażeń, które wskazywałyby na mechaniczne uszkodzenia płodów - kontynuuje prokurator Stawicki.
Przeczytaj również: W Zakładzie Medycyny Sądowej w Bydgoszczy odbyła się sekcja zwłok bliźniąt. Znamy wyniki
To wskazuje, że bliźnięta byłyby zdolne do życia poza łonem matki, gdyby doszło do przewidywanego rozwiązania. Bo w brzuchu mamy rozwijały się prawidłowo.
W prowadzonym przez włocławską prokuraturę śledztwie w sprawie narażenia pacjentki włocławskiego szpitala na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia i doprowadzenie do zgonu bliźniąt, wciąż jeszcze nie zostali przesłuchani lekarze z oddziału ginekologiczno-położniczego.
Prokuratura wciąż czeka na zgodę sądu w sprawie zwolnienia ich z obowiązku zachowania tajemnicy lekarskiej. W pierwszej kolejności zostaną więc przesłuchane pielęgniarki z tego oddziału.
Zeznania w tej sprawie złożył m.in. ojciec dzieci, który zarzuca szpitalowi, że po ponownym przyjęciu żony na oddział nie wykonano usg i że zwlekano z cesarskim cięciem. Przesłuchany został także dyrektor włocławskiego szpitala.
Szef włocławskiej placówki zadecydował o zawieszeniu od wczoraj ordynatora oddziału położniczo-ginekologicznego.
Czytaj e-wydanie »