https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Działkowcy z ROD "Przylesie" chcą wyjść z PZD. Uda im się samodzielnie rządzić w swoim ogrodzie?

Agata Kozicka [email protected]
Działkowcy z ROD "Przylesie” wierzą, że uda im się samodzielnie rządzić w swoim ogrodzie.
Działkowcy z ROD "Przylesie” wierzą, że uda im się samodzielnie rządzić w swoim ogrodzie. Agata Kozicka
Bydgoski ROD "Przylesie" chce wyjść z PZD. Procedura jest ściśle określona w ustawie. Zdaniem działkowców - to pułapki.

Podpowiadamy:

Podpowiadamy:

Takie kroki trzeba podjąć by ogród działkowy prowadziło nowe stowarzyszenie ogrodowe:
1. Zwołanie zebrania w celu wyodrębnienia rodzinnego ogrodu działkowego z obecnego stowarzyszenia i powołaniu nowego - które przejmie prowadzenie tego ogrodu. Trzeba to zrobić informując wszystkich członków listami poleconymi (lub pocztą kurierską) przynajmniej 2 tygodnie wcześniej.
2. Przygotowanie statutu.
3. Przekazanie dokumentacji o powołaniu nowego stowarzyszenia przez komitet założycielski do sądu rejestrowego.
4. Po rejestracji stowarzyszenia następuje przejęcie majątku.

Od kilku tygodni mamy nową ustawę o rodzinnych ogrodach działkowych. Co ona zmienia? Na co pozwala? Czyje prawa ogranicza?

Postaramy się Państwu wyjaśnić to i pokazać ogród działkowy, który chce z przywilejów nowej ustawy skorzystać.

Celem ustawy było m.in. przywrócenie właścicielom gruntów należnych im praw oraz likwidacja monopolu Polskiego Związku Działkowców.

Samo PZD pozostało. Jak zaznaczają jego przedstawiciele, związek nie został zlikwidowany, ale - zgodnie z nowym prawem - stał się stowarzyszeniem ogrodowym. Bo to właśnie takie stowarzyszenia mogą ogrody działkowe od końca stycznia prowadzić.

Co do tego, czy udało się zwalczyć monopol, zdania są podzielone. Jak twierdzi Ogólnopolskie Towarzystwo Ogrodów Działkowych w swoim stanowisku dot. ustawy: "Nie została opracowana i przyjęta z korzyścią dla działkowiczów oraz z duchem TK, lecz w celu utrzymania nadal monopolu innego, nowego PZD oczywiście wraz z infrastrukturą i aktywa-mi." Jednak ustawa ma pozwolić przejąć prowadzenie ogrodu przez inne stowarzyszenie ogrodowe niż PZD po spełnieniu szeregu warunków. Przynajmniej teoretycznie powinno być to możliwe. Teoretycznie, ponieważ na razie jeszcze żaden ogród z PZD nie wyszedł na podstawie nowego prawa obowiązującego dopiero od końca stycznia.

Czytaj: Powinniśmy mieć prawo do tych ogrodów! Protest działkowców w Bydgoszczy [zdjęcia]

Aby jednak to nowe stowarzyszenie mogło przejąć ogród, większość działkowców (50 procent plus 1 działkowiec) musi zdecydować o przejściu do takiego stowarzyszenia. O takim właśnie kroku - czyli stworzeniu własnego stowarzyszenia ogrodowego i zarządzaniu nim - myślą działkowcy z ROD Przylesie w Bydgoszczy.

- Nie chcemy płacić na utrzymanie zarządów PZD 19 groszy składki - zaznaczają.
Barbara Kokot, prezes bydgoskiego okręgu PZD jednak wyjaśnia, że... - Składka członkowska jest przeznaczona na funkcjonowanie organów PZD i po-dlega podziałowi. 65 proc. kwoty składki pozostaje do wyłącznej dyspozycji rodzinnych ogrodów działkowych, zaś pozostałe 35 proc. odprowadzane jest przez zarządy ROD do jednostek terenowych PZD, okręgów i podlega dalszemu podziałowi.
Ale pieniądze to nie jedyny powód chęci odejścia. - Chodzi o to, żeby działki należały do nas, a nie do stowarzyszenia w Warszawie - wyjaśnia Zofia Paszkiewicz z "Przylesia".

- Nie potrzebujemy PZD - dorzuca Stefan Paszkiewicz - prezes ogrodu. - Sami lepiej będziemy gospodarowali. No i to nasze stowarzyszenie będzie właścicielem infrastruktury ogrodowej. To w końcu z naszych składek powstało.

A grunt... - Jest gminny, ale w dalszej kolejności myślimy, by odkupić go od miasta. Żeby to było nasze - zaznaczają działkowcy, z którymi rozmawialiśmy.

Z ustawy:
"W terminie 12 miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy, zarząd rodzinnego ogrodu działkowego, prowadzonego przez stowarzyszenie ogrodowe (...) zwołuje zebranie wszystkich działkowców korzystających z działek położonych na terenie tego rodzinnego ogrodu działkowego w celu przeprowadzenia głosowania w sprawie wyboru stowarzyszenia ogrodowego, które będzie prowadziło rodzinny ogród działkowy."

- Plany członków zarządu dotyczące kupna gruntu od gminy w chwili obecnej są nierealne z uwagi na brak rozwiązań prawnych w tym temacie. Można pogratulować odważnych planów dotyczących przyszłych podatków. Radzimy zapoznać się ze stawkami aktualnie obowiązującymi, czy na pewno działkowcy na tym skorzystają - zaznacza Barbara Kokot.

- Możemy nawet płacić podatki i wiemy, że do własności gruntu pewno jeszcze długa droga, ale taki mamy plan - dodają.

Ale, by w pierwszej kolejności stać się stowarzyszeniem ogrodowym innym niż PZD, trzeba spełnić kilka warunków.

- Musimy zorganizować specjalne walne zgromadzenie poświęcone właśnie temu tematowi - zaznacza Teresa Natoniewska, księgowa w ogrodzie.
Działkowcy muszą zadeklarować na nim, czy chcą zostać w stowarzyszeniu ogrodowym PZD, czy też ogród ma prowadzić inne stowarzyszenie, które powołają w ogrodzie. I zebranie, na którym o tym będą decydowali działkowcy z "Przylesia", zaplanowano na 22 lutego.

- Nie chcemy, aby potem ktokolwiek zarzucił nam jakikolwiek błąd w procedurze, więc konsultujemy z prawnikami wszelkie posunięcia - zaznacza Paszkiewicz. - A w ustawie są pułapki.

PZD zaprzecza: - Ustawa nie zawiera żadnych pułapek. Jak każdy akt prawny obwarowa-na jest wymogami prawnymi - twierdzi prezes zarządu bydgoskiego okręgu PZD. - Za realizację ustawy odpowiedzialny będzie PZD. W związku z powyższym musimy mieć pewność, że właściwy podmiot przejmie tytuł prawny do gruntu oraz majątek.

O jakich pułapkach, zatem, mówią działkowcy? - Chcieliśmy, by decyzja o wy-jściu ze stowarzyszenia ogrodowego PZD zapadła już na walnym zgromadzeniu 26 stycznia i punkt ten dorzucić do ustalonego już wcześniej porządku obrad - przypomina Teresa Natoniewska. - Ale tak nie można. Decyzja nie byłaby ważna, ponieważ trzeba zorganizować walne zgromadzenie tylko w ce-lu głosowania o wyjściu z PZD.

Z ustawy:Co więcej o terminie takiego zebrania.... "zarząd rodzinnego ogrodu działkowego zawiadamia działkowców za pomocą listów poleconych lub przesyłek nadanych pocztą kurierską, wysłanych co najmniej 2 tygodnie przed terminem tego zebrania, do wszys-tkich działkowców korzystających z działek położonych na terenie tego rodzinnego ogrodu działkowego. W zawiadomieniu podaje się cel zwoływanego zebrania".

Kiedy już działkowcy bezwzględną większością zdecydują o wyodrębnieniu ROD ze stowarzyszenia ogrodowego PZD i powołaniu nowego, które przejmie prowadzenie ogrodu, czeka ich szereg zdań.

- Wszystkie te zadania określone są w rozdziale 7. ustawy "Przepisy przejściowe, dostosowujące i końcowe" - podkreśla Kokot i wymienia: - Trzeba przyjąć statut, powołać komitet założycielski. Następnie trzeba przejść przez cały proces rejestracji nowego stowarzyszenia, które z mocy ustawy przejmie tytuł prawny do gruntu i na wła-sność infrastrukturę oraz środki finansowe.

Z ustawy..."Uchwała o wyodrębnieniu ROD ponadto zawiera postanowienie o przyjęciu statutu oraz powołaniu komitetu założycielskiego nowego stowarzyszenia ogrodowego (...)". "(...)bezpośrednio po głosowaniu, zarząd rodzinnego ogrodu działkowego przekazuje komitetowi założycielskiemu nowego stowarzyszenia ogrodowego dokumenty świadczące o spełnieniu wymogów (...) oraz protokół głosowania."

KRS, po zweryfikowaniu, czy wszystko odbyło się zgodnie z prawem, rejestruje stowarzyszenie ogrodowe. Wtedy następują zmiany w księgach wieczystych. Czy, jak podejrzewają niektórzy działkowcy, PZD będzie zwlekać z przekazaniem majątku nowemu stowarzyszeniu?- Ależ skąd. Jest ustawa i musimy wedle niej postępować. Jeśli sąd uzna, że nowe stowarzyszenie powstało zgodnie z ustawą, to zastosujemy się do tej decyzji - zapewnia Kokot.

Z ustawy...
Z dniem nabycia osobowości prawnej przez stowarzyszenie ogrodowe, o którym mowa w ust. 1, staje się ono następcą prawnym stowarzyszenia ogrodowego, o którym mowa w art. 65 ust. 1 pkt 1, w zakresie praw i obowiązków terenowej jednostki organizacyjnej, której dotyczyła uchwała o wyodrębnieniu ROD. Następstwo prawne obejmuje w szczególności prawa do nieruchomości zajmowanych przez rodzinny ogród działkowy, własność infrastruktury ogrodowej oraz środki na rachunkach bankowych prowadzonych dla terenowej jednostki organizacyjnej.

Każdy ogród, jak już wcześniej wspominaliśmy, ma obowiązek zorganizować takie zebranie, na którym działkowcy zdecydują, czy pozostają w stru-kturach PZD, czy też nie w ciągu 12 miesięcy od dnia wejścia ustawy w życie. Ale nawet jeśli pierwotna decyzja będzie, żeby pozostać, to działkowcy w liczbie nie mniejszej niż stanowiącej 1/10 wszystkich z danego ogrodu, mogą złożyć wniosek o zwołanie zebrania działkowców w celu przeprowadzenia głosowania o wyjściu z obecnego stowarzyszenia.
Ale uwaga - wniosek ten nie może być złożony wcześniej niż w terminie 24 miesięcy od zwołania ostatniego zebrania w tym celu.

- Myślę, że są ogrody, które chcą same u siebie rządzić - komentuje Ryszard, działkowiec. - Ale i takie, którym zaplecze dużego związku, stowarzyszenia ogólnopolskiego może pomóc. Na przykład wtedy, kiedy toczą się jakieś spory dotyczące gruntów.

Jeśli jednak działkowcy mają potrzebę stworzenia własnego stowarzyszenia... - Zapraszamy do nas, chętnie poradzimy, jakie trzeba spełnić wymagania, podzielimy się doświadczeniem. No i mam nadzieję, że się uda - mówi Stefan Paszkiewicz.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
ja

Ten Prezes Paszkiewicz jest na jakiś układach stary pies i ORMO pałował ludzi niewinnych za komuny teraz jest konfidentem w ochronce. Wogule się nie nadaje na stanowisko mianowania prezes-co jedynie może sprzątać i grabić liście na działkach.

E
Emeryt 68 lat

Posłowie powinni uchwalić ustawę --- działki przekazać bezpłatnie użytkownikom lub za niewielką opłatą. Geodezję opłaci użytkownik (działkowiec} tj:150 zł za każdy graniczny słupek+ 30zł za wpis oraz mapkę.W  Gminie zapłacimy podatek rolny za działkę i po kłopocie.Wybierzemy jedną osobę {skarbnika} która będzie zbierać opłaty za media,tak mamy zrobione z garażami. A nie cudować z statutami,zarządami,komisjami,zebraniami itp. to przeżytek minionych lat.Gdy zmieniano ustawę o działkach pamiętacie jak nas straszyli opłatami,jest więcej działek to można z geodetą cenę negocjować,każda działka  to tylko 2 słupki graniczne.Bałaganu nie będzie,obowiązują przepisy ogólne,tak jak ci co mają prywatnie działki...

T
Teodozja

Prezesi dotychczasowi prawdopodobnie zachęcani sa jakimiś premiami czy nagrodami do pozostawania w PZD. Oszukują działkowców, strasza ich jakimiś konsekwencjami wyjścia z PZD.Ludzie nie maja  siły handryczyć się  z nimi.

d
dzialeczek

Działkowcy ! nie dajcie sie zastraszać !!  po co wam p.Kokot i jej czapa w Warszawie 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska