Problem ze znalezieniem miejsca do zaparkowania mają nie tylko kierowcy w obrębie Starego Miasta.
Również na innych osiedlach zostawienie samochodu niedaleko od mieszkania wiąże się ze sporym problemem.
- Najgorzej sytuacja wygląda na Szosie Chełmińskiej - mówi nasz Czytelnik.
Mieszkańcy Chełmińskiego Przedmieścia mają ogromne problemy z parkowaniem. Nie tylko na Szosie Chełmińskiej.
- Na osiedlu Tysiąclecia po remoncie dróg miejsca do parkowania jest jak na lekarstwo - mówi Hubert Stys, przewodniczący rady okręgu. - Fatalnie wygląda to też w okolicach ul. Żwirki i Wigury.
Jak mówi Hubert Stys, toruńska straż miejska na Chełmińskim "może zbierać niezłe żniwa!"
Ale jest też druga strona medalu. - Samochody zostawiają nawet na przejściach dla pieszych - pisze nasz Czytelnik.
Czytaj także: Remonty dróg w Toruniu. Jazda na pamięć nie popłaca
Spacer? Slalom gigant
Straż miejska zatrzymała się na pasach.
(fot. Autor)
- Często parkujący nie zważają na ścieżki rowerowe, albo parkują wzdłuż chodników - oburza się inny mieszkaniec osiedla.
Postanowiliśmy to sprawdzić. Szosa Chełmińska - między skrzyżowaniami z Grunwaldzką i Żwirki i Wigury - dwa osobowe auta stoją na ścieżce rowerowej.
Kierujący również rzadko baczą na obowiązujący przepis o pozostawieniu przestrzeni 1,5 metra dla ruchu pieszego.
Idziemy dalej. Obok skrzyżowania z ul. Grunwaldzką, na przejściu dla pieszych stoi zaparkowany osobowy citroen (na zdj.). Kierowca twierdził, że "zostawił go tylko na sekundę".
- W tym przypadku kierujący dopuścił się dwóch wykroczeń - mówi Wioletta Dąbrowska, rzecznik toruńskiej policji. - Nie tylko pojazd nie jest zaparkowany w odległości przynajmniej 10 metrów od przejścia dla pieszych, ale również zasłania kierującym znaki drogowe.
Za parkowanie na przejściu dla pieszych można otrzymać punkt karny i mandat - 300 zł.
Zastawianie przejść dla pieszych to nie tylko domena kierowców samochodów osobowych. Pasy dla pieszych na skrzyżowaniu z ul. Dekerta postanowili również zastawić... strażnicy miejscy.
Nasi Czytelnicy sygnalizują również, że kierowcy oczekujący na zielone światło zapominają się i zatrzymują na przejściach dla pieszych.
- To norma na wielu toruńskich ulicach - pisze Czytelniczka.
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami nie należy wjeżdżać na skrzyżowanie, jeżeli nie ma możliwości kontynuowania jazdy - mówi rzecznik policji. - Wjazd na takie skrzyżowanie grozi mandatem w wysokości 300 zł i 2 punktami karnymi.
Czytaj e-wydanie »