Oszustów zatrzymano w środę. Wpadli w policyjną zasadzkę. Przy jednym z nich funkcjonariusze znaleźli znaczną kwotę pieniędzy.
- Obaj sprawcy zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty oszustwa. Może im grozić kara do 8 lat pozbawienia wolności - mówi Kamila Ogonowska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Niestety, pomimo apeli policjantów i księży, wciąż bardzo wiele starszych osób pada ofiarą metody "na wnuczka". W 2012 roku w naszym regionie było ich 31. W wyniku działania oszustów starsze osoby straciły łącznie 550 tys. zł. Funkcjonariusze odnotowali też 47 nieudanych prób wyłudzenia pieniędzy w ten sposób. - Z kolei w ubiegłym roku dokonano 43 oszustw metodą na wnuczka, nieudanych prób było 68. Oszuści wyłudzili 650 tys. zł - informuje nadkom. Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.
Jak radzi, jeśli odbierzemy telefon z prośbą o pomoc finansową, poczekajmy aż dzwoniący sam się nam przedstawi i powie, o co mu chodzi. Nie zadawajmy żadnych pytań, nie naprowadzajmy go. Nie pytajmy: - Czy to ty, Krzysiu czy Wojtku, bo taki młody człowiek bez wahania odpowie twierdząco na nasze pytanie.
Przeczytaj także: Gniewkowo. Fałszywego wnuczka odprawiła "z kwitkiem"
Jeżeli w słuchawce usłyszymy, że po drugiej stronie jest nasz syn czy wnuczek, który znalazł się w trudnej sytuacji, sprawdźmy, czy rzeczywiście jest to ta osoba, za którą się podaje. Oddzwońmy do niej albo do innego członka rodziny i zapytajmy, czy rzeczywiście potrzebuje pieniędzy. - Możemy też zadzwonić na policję pod numer 112 albo 997 i poprosić o pomoc w skontaktowaniu się z rzekomym wnuczkiem albo na przykład z jego rodzicami - mówi. nadkom. Chlebicz.
W żadnym wypadku osobom obcym nie przekazujmy pieniędzy.
Czytaj e-wydanie »