Afera wybuchła 11 marca, kiedy napisaliśmy, że bydgoscy drogowcy zarezerwowali kilka miejsc postojowych przy ul. Jana Kazimierza dla pracowników Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Problem w tym, że regulamin bydgoskiej strefy nie przewiduje takiej procedury. Do tego przedstawiciele WSA przez długie miesiące cieszyli się indywidualnymi miejscami postojowymi bez jakiejkolwiek umowy z drogowcami.
Przeczytaj również: Dziwne rozdawanie miejsc w strefie płatnego parkowania w Bydgoszczy
Dziś już wiemy, że takich miejsc jest w Bydgoszczy znacznie więcej.
- Kontrola przeprowadzona w Strefie Płatnego Parkowania ujawniła łącznie 14 lokalizacji, które pomimo, iż dedykowane dla wskazanych oznakowaniem instytucji, nie miały zawartych z ZDMiKP stosownych umów - potwierdził Krzysztof Kosiedowski, rzecznik drogowców. Zapewnia też, że zarząd dróg wystąpił do tych firm o podjęcie decyzji, co do dalszego korzystania z tych rezerwacji. - Otrzymaliśmy odpowiedź tylko od NBP, że chce podpisać umowę na dwie koperty oraz ze Starostwa Powiatowego, które chce jedną - informuje rzecznik. - Pozostałe koperty zostaną zamienione na miejsca ogólnodostępne bądź na koperty dla osób niepełnosprawnych - dodaje Kosiedowski.
ZDMiKP informuje jeszcze, że co pół roku będzie przeprowadzana inwentaryzacja miejsc parkingowych w Strefie Płatnego Parkowania. Kontrolerzy zostali też zobligowani do bieżącego zgłaszania wszelkich nieprawidłowości w strefie.
Zapytaliśmy ZDMiKP, czy wszystkie instytucje, których dotyczył nieformalny system rozdawania miejsc postojowych, zapłacą za swoje koperty. Chcieliśmy się też dowiedzieć, kto w zarządzie dróg tak wspaniałomyślnie obdarzył te firmy przywilejami. Niestety, jedyna odpowiedź, jaka do nas dotarła zawierała informację, że "czynności wyjaśniające wewnątrz firmy są w toku."
Czytaj e-wydanie »