
Gdy rozmawialiśmy z nim wczoraj, krótko przed godziną 17, zrelacjonował: - Wszedłem do wnętrza kościoła. Tam dosłownie pada deszcz! Dopiero teraz woda przedostaje się przez łukowy strop. Wzięliśmy od miejscowego handlowca folie, ze strażakami poprzykrywaliśmy ołtarz, ławki, konfesjonały. Jednak z prawie każdego miejsca z góry kapie! Jest duże niebezpieczeństwo zawalenia, bo to przecież ogromny ciężar. Oby to się uratowało!
![Kościół pw. św. Doroty w Rogowie dzień po pożarze [zobacz zdjęcia]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/7a/d8/55e0e7224e8fb_o_xlarge.jpg)

Obudziła się cała wieś. Ludzie z przerażeniem patrzyli na ogień z okien i balkonów.

Wiele osób przyszło też w pobliże akcji. Stali jak zamurowani. Widzieliśmy kobietę, która płakała, patrząc na kłęby dymu i pojawiające się płomienie na jednej z wież. Byli i tacy, którzy podjeżdżali, by zaproponować strażakom coś do picia.