
Wojciech Wilkowski chciał dostarczyć pismo z apelem do kandydatów na posłów do Parlamentu Europejskiego do biura Teresy Piotrowskiej. Zastał jednak zamknięte drzwi.
(fot. Maciej Czerniak)
Numerem jeden na liście kandydatów Ruchu Narodowego, zrzeszającego polityków Unii Polityki Realnej, Obozu Narodowo-Radykalnego oraz Młodzieży Wszechpolskiej, jest Marta Cywińska. To publicystka związana z Sekcją Kobiet Ruchu Narodowego, którą były poseł Artur Zawisza określa jako "młot na feministki".
Narodowcy nieśmiało wychodzą z cienia, by zaprezentować swój program przed zbliżającymi się eurowyborami. W Bydgoszczy zrobił to wczoraj Wojciech Wilkowski. Kandydat, który na liście KWW Ruchu Narodowego zajmuje miejsce drugie zwołał wczoraj konferencję prasową na Placu Wolności w Bydgoszczy. Zaczął od zwrócenia uwagi, że sprawa konfliktu na Ukrainie, owszem jest istotna, ale nie tak bardzo, jak interesy Polski
- Apelujemy o właściwe priorytety w tej kampanii wyborczej - mówił Wilkowski. - Województwo kujawsko-pomorskie obok wielkopolskiego jest największym producentem wieprzowiny w Polsce, stąd też zablokowanie eksportu do Rosji uderza w naszych rolników w sposób szczególny. W czwartek Parlament Europejski przyjął plan zniesienia już za kilka tygodni ceł na część ukraińskich towarów. Otrzymujemy od rolników niepokojące sygnały, boją się, że mogą nie wytrzymać rywalizacji z ukraińską konkurencją.
Wilkowski wspomniał również o bezpieczeństwie energetycznym. - należy jednogłośnie postulować, by Unia przestała blokować wydobycie gazu łupkowego.
Pismo z programem wyborczym narodowców próbował dostarczyć do pobliskiego biura Teresy Piotrowskiej (PO). Zastał jednak zamknięte drzwi.Zapewnia, że podobne apele mają trafić również do innych kandydatów.
Wilkowski jest nauczycielem historii, prezesem Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Chorych na Łuszczycę i członkiem Klubu Zachowawczo-Monarchistycznego.
Czytaj e-wydanie »