Sprawa drugiej karetki pogotowia dla Koronowa wraca jak bumerang. Bo w gminie Koronowo jeszcze w roku 2012 była druga karetka. Z przygotowaną specjalnie bazą, z karetką za 500 tys. zł, którą do dziś w leasingu spłaca koronowska służba zdrowia. Tyle że minister zezwolił na funkcjonowanie tylko jednej, więc druga stoi w garażu.
O to, by funkcjonowała walczyli mieszkańcy, władze samorządowe, były protesty na drodze w Mąkowarsku, przed siedzibą wojewody w Bydgoszczy, wizyty u ministra i wojewody. I minister liczby karetek na województwo nie zwiększył. A wojewoda nie potrafiła przeciwstawić się decyzji ministra.
Czytaj: Mieszkańcy Koronowa wstrząśnięci historią Wiktorii chcą blokady drogi
Protesty pozwoliły jedynie na skierowanie do Koronowa drugiej karetki w sezonie letnim - od 30 czerwca do 31 sierpnia. Z ... Dobrcza. A ta, którą w leasingu kupiła koronowska służba zdrowia, stoi w tym czasie w garażu...
O tym, jak jest potrzebna przekonali się wszyscy 1 kwietnia, kiedy ta jedyna nie mogła dojechać do 14-letniej dziewczynki, która uległa wypadkowi na osiedlu w Koronowie. Uratowali ją koronowscy strażacy. Wtedy to do ministra i wojewody - o przywrócenie drugiej karetki - wystąpił burmistrz Koronowa. Bez echa. Czy to samo spotka radnych powiatu bydgoskiego, którzy kilka dni temu z tym samym zwrócili się do ministra zdrowia i wojewody kujawsko-pomorskiego?
Czytaj: Karetka nie przyjeżdżała. Wiktorię uratowali strażacy po służbie
Napisali: "Upór, z jakim Ministerstwo Zdrowia lekceważy głosy mieszkańców gminy Koronowo i władz samorządowych jest tym bardziej niezrozumiały, gdy weźmie się pod uwagę, iż gmina Koronowo posiada sprawny ambulans, a w Mąkowarsku bazę dla drugiego zespołu ratownictwa medycznego.
Jedynym warunkiem do rozpoczęcia jego funkcjonowania jest zapewnienia przez Ministerstwo Zdrowia środków finansowych na etaty i utrzymanie tego zespołu. Czy dopiero śmierć osoby, do której na czas nie dojedzie kiedyś karetka, przekona ministra?
Czytaj e-wydanie »