Policjanci z Lipna dwa tygodnie temu dostali zgłoszenie o śmierci 44-latki w jednym z mieszkań przy ul. Mickiewicza. Kobieta zmarła, gdy przebywała u 52-letniego znajomego. On też został pobity, ale nic poważnego mu się nie stało.
Od razu było wiadomo, że do śmierci kobiety przyczyniły się inne osoby. - Jak się okazało, 44-latka zmarła w wyniku obrażeń głowy, mogących nastąpić wskutek pobicia - informuje asp. szt. Anna Kozłowska, oficer prasowy policji w Lipnie. - Przyjęliśmy kilka wersji zdarzenia.
Przeczytaj także: Był zazdrosny. Zabójczo zazdrosny. Oskarżony o zabójstwo 16-letniej Anety W. stanął przed sądem
Jedna się potwierdziła.
W tym tygodniu policja zatrzymała podejrzewanych:19- i 16-latka. Starszy trafił do aresztu, a młodszy - będący wychowankiem młodzieżowego ośrodka wychowawczego - został zatrzymany w policyjnej izbie dziecka.
Z ustaleń wynika, że w noc poprzedzającą tragedię, obaj nastoletni chłopcy przyszli do mieszkania 52-latka, u którego była akurat jego 44-letnia znajoma. Pomiędzy chłopakami a tą parą wywiązała się awantura. Chłopcy pobili kobietę i mężczyznę. Na skutek uderzeń 44-latka zmarła, a mężczyzna doznał obrażeń.
Wczoraj funkcjonariusze doprowadzili 19-latka do prokuratury. Tam usłyszał zarzuty udziału w pobiciu skutkującym śmiercią kobiety. Dostał policyjny dozór.
19-latek ma także zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego mężczyzny i nie może opuszczać kraju. Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj zapadnie decyzja sądu wobec zatrzymanego 16-latka.
Czytaj e-wydanie »