Do jego kartoteki wczoraj doszedł kolejny zarzut. - Narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - mówi "Pomorskiej" Kazimierz Warnel, prokurator rejonowy w Wąbrzeźnie.
Grożą za to maksymalnie trzy lata więzienia.
61-letni Marek L., zatrudniony w wąbrzeskim pogotowiu, kompletnie pijany (blisko 3 promile) pojechał w niedzielę rano na wezwanie do chorej pacjentki. Sędziwej staruszki z miejscowości Niedźwiedź (gm. Dębowa Łąka) nie udało się uratować. 93-latka zmarła wczoraj przed południem w grudziądzkim szpitalu. Dokumentację medyczną zabezpieczyli policjanci.
W tym samym czasie, na pierwsze przesłuchanie był dowożony Marek L., który blisko dobę trzeźwiał w areszcie.
Zobacz także: Żnin. Wypił, a później wsiadł za kółko. Obok siedziało 7-letnie dziecko!
Śledczy zbadają też, czy na lekarzu ciążył obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo. Jeśli to się potwierdzi, grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Lista przewinień Marka L., jest znacznie dłuższa. Jest on doskonale znany sądom. I to w różnych miastach! Był już bowiem skazany m.in. za: jazdę pod wpływem alkoholu (1,9 promila) w Iławie, złamanie zakazu sądowego dotyczącego zakazu prowadzenia auta, kradzież, ujawnianie tajnych informacji.
Więcej w dzisiejszym (6 maja) papierowym wydaniu Pomorskiej
lub w e-wydaniu.Czytaj e-wydanie »