O ile nowa organizacja ruchu nie przysparza większych kłopotów kierowcom, to coraz głośniej zaczynają ją krytykować właściciele okolicznych firm.
Czytaj: waga! Od 1 maja duże kłopoty na trasie z Fordonu do centrum Bydgoszczy. Jak omijać ten rejon?
Może postawić dodatkową reklamę
- Od kilku dni nie zawitał do mnie nawet jeden klient - przyznaje Maciej Dzierzawski z Moje Kominki, przy ulicy Fordońskiej 173. - Obok jest firma sprzedająca kuchnie. Tam zaglądało nawet 20 osób dziennie, ale teraz jest tak samo, jak u mnie. Do tego mam wrażenie, że drogowcy kompletnie nie panują nad informacjami dotyczącymi utrudnień. Przed zamknięciem Fordońskiej mówiono mi, że roboty potrwają około miesiąca. Dziś jednak dowiaduje się, że mogą się zakończyć nawet w listopadzie. A jak zadzwoniłem do nich i poprosiłem o pomoc, to usłyszałem, że mogę w pasie drogowym postawić reklamy kierunkowe do firmy, o ile oczywiście sam za nią zapłacę, a do tego wniosę stosowną opłatę w ZDMiKP - żali się przedsiębiorca.
Zarząd dróg tymczasem umywa ręce, oficjalnie bo nie jest inwestorem, a tylko pomaga w realizacji kontraktu. Drogowcy nie odpowiadają nawet na pytanie dotyczące zwolnienia tych przedsiębiorców z opłat za dodatkowe reklamy przy drogach dojazdowych.
- Dziś mamy tak zwaną radę budowy, na której na pewno podejmiemy temat - zapewnia za to Maciej Kozakiewicz, zastępca prezesa spółki Tramwaj Fordon. - Poproszę naszych wykonawców, żeby przeprowadzili dokładną inwentaryzację lokalnych firm i przygotowali tablice kierunkowe z ich logotypami i kierunkami dojazdu.
Czytaj e-wydanie »