Adw. Łukasz Syldatk, pełnomocnik firmy "Renoma" twierdzi, że to tylko spekulacje:- Ludzie są dumni z tego, że "wykiwali" kontrolerów, że nie musieli zapłacić za przejazd.
Adwokat informuje, że firma sprawdza poziom pracy swoich pracowników:- Praca kontrolerów jest weryfikowana m.in. przez inspektorów kontroli wewnętrznej, którzy towarzyszą kontrolerom podczas pracy w terenie - podkreśla Syldatk. - Z reguły są to osoby niekojarzone przez kontrolerów, najbardziej zaufani pracownicy zatrudnieni na co dzień w innych oddziałach. Zmieniają się, aby nie być identyfikowanymi, a same kontrole przeprowadzane są z "zaskoczenia" - zapewnia.
Do "Pomorskiej" zgłosił się były pracownik firmy (mężczyzna z obawy przed zemstą ze strony byłego pracodawcy prosi w artykule o anonimowość). Dawny kontroler relacjonuje:- Są to trzy osoby, które dobrze znamy - podkreśla mężczyzna. - Czasami inspektor nawet dzwoni na komórkę, żebyśmy poczekali za nim na przystanku. A o kontroli wiemy nawet tydzień wcześniej - dodaje.
Były pracownik "Renomy" podkreśla jednak, że celem inspekcji nie jest poprawa jakości pracy kontrolerów:- Inspektor cały czas patrzy nam na ręce. I będzie z nami w pracy tak długo, aż coś zrobimy źle. To dodatkowy stres. A przecież już sama praca kontrolera jest dosyć nerwowa - dodaje ze smutkiem.
Przeczytaj także: Tak Renoma szkoli swoich kontrolerów? "Kanary" pod presją pracodawców zmuszeni są do wystawiania wezwań do zapłaty za wszelką cenę?
Przed rozpoczęciem pracy kontrolerzy poddawani są szkoleniom, które - jak informuje adw. Syldatk - "zakończone są egzaminem w obecności pracownika ZDMiKP".
O jednym ze szkoleń opowiada były pracownik:- Otrzymujemy informacje o tym, do jakich sytuacji może dojść. Na przykład gdy pasażer utrudnia przeprowadzenie kontroli. Jednak głównym celem szkolenia jest nauczenie się prawa przewozowego i wyceny biletów - podkreśla były pracownik "Renomy".
Zobacz: Rozkład Jazdy MZK Bydgoszcz
Syldatk zapewniał, że przeprowadza się również testy psychologiczne. - Są spotkania z psychologiem, ale to tylko formalność - mówi były kontroler. - Rozmowa trwa zaledwie krótką chwilę. Więc jeśli ktoś nie jest odporny psychicznie, to nie poradzi sobie w pracy - dodaje.
Po rozmowie z byłym kontrolerem "Pomorska" ponownie zapytała pełnomocnika "Renomy", czy przeprowadzane są testy psychologiczne. Niestety, adw. Syldatk nie udzielił odpowiedzi na to pytanie.
Czytaj e-wydanie »