W piątek na pierwszy odcinek trasy średnicowej między Grudziądzką a Szosą Chełmińską wjechali kierowcy. Dla pierwszego z nich Miejski Zarząd Dróg przygotował niespodziankę - nawigację GPS. Odebrała ją kobieta prowadząca białe auto dostawcze. Nie kryła zdziwienia: - Myślałam, że feta już się skończyła. Urządzenie na pewno mi się przyda, bo do tej pory takiego nie miałam.
Jak mieszkańcy oceniają arterię, która była planowana w tym miejscu od kilkudziesięciu lat? Zdania są podzielone.
Czytaj także: Tranzyt pod blokiem? "Sąsiedzi" średnicówki już nie zaprotestują
Trasa usprawni jazdę
- Uważnie śledziłem tę budowę - mówi pan Stanisław z ul. Wybickiego, którego spotkaliśmy na trasie w sobotę. - Ta trasa usprawni poruszanie się w tej części miasta. Odciąży ul. Lelewela, Żwirki i Wigury i Szosę Chełmińską. A w niedalekiej przyszłości umożliwi łatwy przejazd między wschodnimi a centralnymi osiedlami.
- Ta trasa za bardzo ingeruje w osiedle - uważa Jerzy Czarkowski z Chełmińskiego. - To trochę tak, jakby wybudować nagle linię kolejową przez środek osiedla. Średnicówka utrudnia poruszanie między osiedlami, przez które biegnie. Zwłaszcza dla pieszych i rowerzystów. Najbardziej nie podobają mi się jednak ekrany akustyczne. Szpecą. Zaraz zajmą się nimi grafficiarze i wtedy poczujemy się tutaj jak w getcie.
Piesi zaś zwracają uwagę na zbyt małą liczbę przejść i daleką drogę do przystanków. - Na wysokości ul. Małachowskiego jest takie dzikie przejście dla pieszych - wskazuje mieszkaniec Szosy Chełmińskiej. - Widziałem tam nawet matki z wózkami, które przeskakiwały pomiędzy samochodami. Jeśli tam nie zostanie wyznaczone przejście dla pieszych, to wcześniej czy później dojdzie do tragedii.
Przypomnijmy: pierwszy odcinek średnicówki liczy 1,42 km. Kierowcy mają do dyspozycji dwie nitki, każda po dwa pasy ruchu, które poszerzają się w pobliżu skrzyżowań, gdzie powstały pasy dla skręcających w lewo lub prawo. W ramach projektu wybudowano trzy nowe skrzyżowania trasy średnicowej z ul. Grudziądzką i Szosą Chełmińską (tam wyznaczono ronda z sygnalizacją świetlną) i z ul. Legionów, gdzie ruch jest sterowany za pomocą świateł. Przebudowano też ulice krzyżujące się z nową arterią. Chodzi o 740 m takich ulic, jak m.in. Grudziądzka, Szosa Chełmińska czy Legionów. Zupełnie nowy wygląd zyskała również ul. Wybickiego między Legionów a Szosą Chełmińską. Oprócz nowej nawierzchni drogowcy wykonali tam miejsca do parkowania oraz chodnik. Wzdłuż całej trasy średnicowej powstały też bezpieczne chodniki, a także dwukierunkowe ścieżki rowerowe. Budowa tego etapu kosztowała prawie 40,2 mln zł, z czego 20 mln zł to unijna dotacja z Regionalnego Programu Operacyjnego. Budową zajęła się firma Skanska.
Drugi etap średnicówki pochłonie 107 mln zł
MZD już podpisał umowę ze Skanską na budowę drugiego etapu - między Grudziądzką a Skłodowskiej-Curie. Opiewa na 107 mln zł. - Rozpoczęły się prace na kolejnym odcinku od ul. Grudziądzkiej aż w rejon Elany do Skłodowskiej-Curie - podkreśla prezydent Torunia Michał Zaleski. - To znacznie większy odcinek. Ten pierwszy jest ważny jako inicjujący połączenie trasą średnicową i jako ten, który pokazuje, że można zrealizować to przedsięwzięcie - docelowo łączące zachodnią i wschodnią granicę Torunia.
Budowa odcinka ma zająć 15 miesięcy. Marszałek Piotr Całbecki, który brał udział w piątkowym otwarciu trasy średnicowej, podkreślał, że do zrobienia jest także najtrudniejszy, zachodni fragment arterii - w kierunku Szosy Bydgoskiej.
- Będziemy o nim pamiętać w przyszłej unijnej perspektywie finansowej - mówi Całbecki. - Tym bardziej że umożliwi szybki oraz sprawny dojazd do szpitala na Bielanach.
Czytaj e-wydanie »