Na spotkanie przybyli też Tadeusz Grzegorzewski, wójt gm. Bobrowniki oraz Przemysław Jankowski, pracownik Urzędu Gminy w Wagańcu, bo - jak zaznaczył Andrzej Nawrocki - obie te gminy są także żywo zainteresowane przeprawą promową. Nie szczędził słów krytyki pod adresem władz powiatu aleksandrowskiego i Nieszawy za brak przeprawy.
Z magistratu nikt na spotkanie nie przyszedł. Przyjechał natomiast Jacek Kowalewski, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych, wysłannik starosty Wioletty Wiśniewskiej. Odpierał zarzuty byłego burmistrza , relacjonując co powiat zrobił w sprawie przeprawy. Przypomniał, że przeprawa łączy trzy powiaty, a od lat ciężar finansowy z nią związany ponosi głównie powiat aleksandrowski.
Czytaj: Nie ma chętnych do prowadzenia przeprawy promowej w Nieszawie?
Wyjaśnił też, posługując się dokumentami, dlaczego powiat nie dał dotacji w ubiegłym roku i ile Nieszawa straciła z tego powodu, że burmistrz nie podpisał porozumienia z powiatem.
- W roku 2012 Nieszawa dostała siedemdziesiąt tysięcy złotych dotacji z powiatu aleksandrowskiego oraz po dziesięć tysięcy z powiatów toruńskiego i lipnowskiego - mówił Kowalewski. - Na biletach zarobiła stoi szesnaście tysięcy sześćset czternaście złotych - pokazywał rozliczenie podpisane przez burmistrza Mariana Tołodzieckiego.
Andrzeja Nawrockiego te argumenty nie przekonały. Uznał, że trzeba powołać zespół, który podejmie się negocjacji między powiatem a miastem, bo przeprawa jest bardzo potrzebna. Jeżeli negocjacje nie przyniosą skutku, zespół ma podjąć rozmowy z wojewodą, marszałkiem i posłem Tomaszem Lenzem.
Mieszkańcy i goście nie palili się, by wejść w skład zespołu. Wiele osób odmawiało zdecydowanie. Ostatecznie zgodzili negocjować - prócz Andrzeja Nawrockiego, który stanął na czele tego zespołu - Lila Szynkowska, Janusz Wasicki i Władysław Noakowski.
Czytaj e-wydanie »