https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Ja tego dziecka jednak nie chcę". 17 matek tylko w ciągu roku zostawiło swoje dzieci w bydgoskich szpitalach

Katarzyna Piojda
Dziecko, które matka zostawiła w szpitalu, trafia zazwyczaj do pogotowia opiekuńczego, a potem - do adopcji.
Dziecko, które matka zostawiła w szpitalu, trafia zazwyczaj do pogotowia opiekuńczego, a potem - do adopcji. Jarosław Pruss
Pani i pan wychowują troje dzieci. Takie w wieku przedszkolnym. Gdy kobieta zaszła w czwartą ciążę, pani i pan razem zdecydowali, że nie wychowają kolejnego. Tłumaczyli to ciężką sytuacją.

Oboje są od lat bezrobotni, żyją z zasiłków, a mieszkają w wynajmowanej kawalerce w kamienicy nadającej się do remontu. Dzidziuś do tej ich kawalerki nie trafił.

18-latka zaszła w ciążę na dyskotece. Z kolegą, którego właśnie poznała. Dziewczyna sama wychowywała się u znajomych matki, bo matka dla niej czasu nie miała. Córka też nie chciała wychowywać swojego dziecka. Nie była nawet pewna, czy chłopak poznany na dyskotece to ojciec dziecka, czy inny kolega.

Oba maleństwa podzieliły los. Matki zostawiły je zaraz po porodzie.

Przeczytaj również: ONZ chce zamknąć "okna życia". W regionie funkcjonują cztery

- W zeszłym roku w bydgoskich szpitalach było 17 takich przypadków - informuje Justyna Ratkowska, kierownik Działu Pieczy Zastępczej w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. To tak, jakby średnio raz na trzy tygodnie matka zostawiała dziecko w szpitalu.

W tym roku w mieście jest trochę lepiej, bo "tylko" trzy kobiety opuściły swoje nowo narodzone dzieci w szpitalu. Ale jednak takie rzeczy się zdarzają. U nas, w Bydgoszczy.

Niektóre matki, jeszcze będąc w ciąży, zapowiadają, że zaraz po narodzinach dziecka, nie będą chciały go widzieć. Boją się, że jeszcze by zdanie zmieniły. Po podjęciu decyzji o oddaniu dziecka do adopcji (i jeszcze przed jego narodzinami) matki mogą zgłosić się do ośrodka adopcyjno-opiekuńczego.

U nas w mieście działają dwa takie - oddział tego z Torunia oraz drugi, prowadzony przez Caritas. - Zgodnie z ustawą o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej, jednym z naszych zadań jest pomoc psychologiczna kobietom w ciąży oraz pacjentkom oddziałów ginekologiczno-położniczych, sygnalizującym zamiar pozostawienia dziecka bezpośrednio po urodzeniu - wyjaśnia Maria Oliver, zastępca dyrektora Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Adopcyjnego w Toruniu, oddział w Bydgoszczy. - Zamiar pozostawienia dziecka nie ma żadnych konsekwencji i nie oznacza, że matka po urodzeniu dziecka ma obowiązek podtrzymania tej deklaracji.

Jeśli jednak kobieta nadal twierdzi, że chce zostawić maleństwo, rusza procedura.

Kobieta rodzi w szpitalu i mówi, że zrzeka się dziecka. Szpital powiadamia ośrodek pomocy społecznej oraz ośrodek adopcyjny. Sąd też się dowiaduje. Kobieta nie może zrzec się córki lub syna od razu, bo - zgodnie z przepisami - ma sześć tygodni na podjęcie decyzji. Dlaczego właśnie tyle? Bo zrzeczenie się władzy rodzicielskiej przed sądem może nastąpić nie wcześniej, niż wspomniane sześć tygodni po narodzinach malca.

W tym czasie noworodek, po wypisaniu ze szpitala, zazwyczaj trafia do pogotowia rodzinnego. Rzadziej - do tradycyjnego domu dziecka.

Czytaj też: Ciężarna kobieta została wyrzucona z domu. Tydzień błąkała się po gdańskim Dworcu Głównym

Z mamą noworodka, przebywającą w domu czy jeszcze w szpitalu, współpracuje psycholog. Nie krytykuje działania kobiety. Nie namawia, żeby jednak wychowywała swoje dziecko. W każdym przypadku do sprawy podchodzi indywidualnie.

Zdarza się, że w ostatnim dniu, w którym możliwa jest zmiana decyzji, kobieta tę decyzję zmienia. I zapowiada, że dziecko będzie jednak z nią. Gdy matka nadal jest przekonana, że chce zrzec się dziecka i mija sześć tygodni, rusza procedura związana ze zrzeczeniem się władzy rodzicielskiej, a potem - z adopcją.

Najmniejsi bydgoszczanie, których mamy zostały, mają dwa miesiące, gdy trafiają do nowych rodziców adopcyjnych.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
agata
A gdzie ojcowie dzieci?!sama teraz jestem w takiej sytuacji, że jestem w 7 miesiacu ciąży. Ojciec dziecka-moj mąż!- olał mnie i dziecko, oboje chcielismy, dziecko bylo planowane!! Mamy ponad 30 lat. I co? Jestem w takim stanie psychixznym, ze nie potrafię i nie bede potrafila dziecka wychowac. Płacz, tylko tyle mi pozostało, ciągle placze. Jestem w depresji, a po porodzie ggrozi mi depresja poprodowa. Tatus dziecka doprowadzil mnie do skraju wytrzymałosci. Nie skaże dziecka na zycie bez ojca i na pytania gdzie on jest i dlaczego go nie ma. Stoję teraz przed najtrudniejsza decyzja.
j
jumanji
W dniu 14.06.2014 o 12:01, ANNA napisał:

LEPIEJ NIECH ZOSTAWIĄ NIŻ ZABIJĄ

Myślę,  że tak lepiej,  a tylu ludzi co z przyczyn technicznych mieć własnych nie mogą, przysposobią,   będą kochać jak swoje.

a
alicja

Aborcja - krytyka - każą oddać , oddasz krytyka

M
Moniś

I tak jeszcze myślę,że te dzieci jesli trafia do kochajacej rodziny to maja szczesliwe zycie,bo nie trafiaja tam przypadkowo,procedury adopcyjne sa niezwykle dokladne i restrykcyjne,tam dzieci nie sa bo tak wyszlo,nie sa przeszkoda i nie zyja w biedzie,tylko w godnych warunkach i sa niezwykle wyczekiwane i kochane! sama mysle o adopcji,wychowywalam mojego brata po smierci mamy,chcialabym pokochac tez takiego maluszka i go uszczesliwic:)

 

M
Moniś

A ja ile bym dala,zeby moc miec choc jedno:( Laski szaleja po dyskotekach i bach! dziecko! a ja kilka lat probuje i nic,zycie! nie cofnie sie tych niechcianych ciaz,ale i tak chwala im za to ze daja tym dzieciom prawo do zycia w szczesliwej rodzinie adopcyjnej a nie morduja te biedne niewinne istotki!!!

z
zaba

Mam 5 dzieci i mimo ze do nie dawna mieszkałm na malutkiej kwalerce maz nie ma prcy ani ja a mimo to nie oddalam dziecka  bo moim zdniem jesli wyrzywie 3 to i czwrte i piate tez dm rade nikt nie mowi ze bedzie łatwo le d sie rade i uwazam ze tłumaczenie ze nie stc to zdne tłumczenie

l
lenka

Ten artykuł jest napisany w taki sposób, jakby pozostawienie dziecka w szpitalu było conajmniej morderstwem. Nie znacie powodów, jakimi kierowały się te kobiety, nie znacie ich sytuacji. Moim zdaniem, pozostawienie dziecka w szpitalu to stworzenie mu szansy na normalne życie. Gdyby nie było takiej możliwości, czytalibyśmy artykuł o dzieciach wyrzucanych na śmietnik lub na bruk. Każda z tych matek to osobna historia, nie wolno nam oceniać ich decyzji.

W
Wpyskgo

Proponuję obdzielić niechcianymi dziećmi samych biskupów i wszystkich czarnych sukienkowych. Amen.Acha, i podarować jednego nawiedzonej z PiSu.

x
xX

Wychowują trójkę to po co sobie robią czwartego dzieciaka. Albo ktoś umiejętnie korzysta z antykoncepcji albo niech nie pakuje się do łóżka. Szkoda tych dzieci.

 

xX

J
Jolcia
W dniu 14.06.2014 o 13:09, Gość napisał:

Nie ma sprawiedliwości na tym świecie: jedne rodzą w ilościach hurtowych  i zostawiają bądź zabijają a inni latami staraja sie zajść w ciażę a kiedy w końcu im sie to uda to .... poronią.Jestem bardzo rozgoryczna bo akurat ten problem mnie dotyczy i nie mogę sobie z tym poradzić. A artykuły na ten temat doprowadzają mnie do szału pomieszanego z nienawisćią, rozpaczą, tęsknotą, bólem i nienawiścią.    

Jeśli nie potrafisz sobie z tym poradzić może warto udać się do specjalisty zamiast pisać bezsensowne posty. Nienawiść? za co, że inni mają a Ty nie? Nad czym rozpaczać, na tym że jednak są mądre matki i zostawiają dzieci dla innych, dla tych którzy z różnych powodów nie mogą mieć swoich.

G
Gość

Jak taka matka urodziła i stwierdziła,że to jednak nie jej dziecko to co się dziwić ?

G
Gość

Nie ma sprawiedliwości na tym świecie: jedne rodzą w ilościach hurtowych  i zostawiają bądź zabijają a inni latami staraja sie zajść w ciażę a kiedy w końcu im sie to uda to .... poronią.

Jestem bardzo rozgoryczna bo akurat ten problem mnie dotyczy i nie mogę sobie z tym poradzić. A artykuły na ten temat doprowadzają mnie do szału pomieszanego z nienawisćią, rozpaczą, tęsknotą, bólem i nienawiścią.    

s
stop gęsiom CT
W dniu 14.06.2014 o 11:46, szwewderowo napisał:

czy za PO czy PIS czy PZPR matki zostawiaja czasem dzieci i to nie tylko z powodow materialnych i torun tu nie ma nic do rzeczy 

 

 Czytaj toruński matołku ze zrozumieniem. Wiele matek zostawia,ze względu na biedę jaką zafundowali nam w tym najuboższym regionie, wieczni pseudo-marszałkowie t oruńscy a obecnie łysy gąsior ze swoim namaszczaczem Leńzem - "najpilniejszym" historykiem UMK.

 

Kiedy wreszcie ktoś się OBUDZI i doprowadzi do BEZPOŚREDNIEGO wyboru marszałków?

M
Matka Apolonia
W dniu 14.06.2014 o 12:01, ANNA napisał:

LEPIEJ NIECH ZOSTAWIĄ NIŻ ZABIJĄ

Zdecydowanie popieram! Polska specjalność: noworodek do beczki po kapuście i do szafy albo do bagniska. Powinno się bardziej promować takie zachowania. Dziękuję codziennie pewnej mądrej kobiecie, która mając już dość dzieci, swe najmłodsze - niechciane najwidoczniej, co nie znaczy, że nie kochane - zostawiła po urodzeniu w szpitalu i zrzekła się praw do niego. Od kilku lat dzięki tej decyzji wychowujemy wspaniałą córkę. Ona zna swoją historię i tak jak my jest wdzięczna mądrej matce biologicznej za dar życia i możliwość wychowywania się w atmosferze miłości.
Jeśli dziecko jest (w miarę) zdrowe, malutkie, to w ciągu 6-8 tygodni na bank znajdzie się dla niego rodzina adopcyjna!

A
ANNA

LEPIEJ NIECH ZOSTAWIĄ NIŻ ZABIJĄ

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska