Honorowy Grudziądzanin Czesław Szachnitowski ma 100 lat
- Jestem bardzo szczęśliwy - mówi dostojny jubilat. - Szkoda tylko, że już nie widzę...
Ze stulatkiem w sali sesyjnej Urzędu Miejskiego spotkali się najbliżsi, przyjaciele, młodzież i samorządowcy.
Pokazał jak iść przez życie
Wzruszające słowa płynące prosto z serca, padły z ust Anny Michalskiej, najstarszej córki sędziwego grudziądzanina: - Dziękujemy ci, że nauczyłeś nas patriotyzmu, szacunku do drugiego człowieka, że zaszczepiłeś w nas miłość do naszego kochanego Grudziądza. Tato! Napisałeś kiedyś w moim pamiętniku, że życie to droga, tylko trzeba umieć po niej chodzić. Więc poszliśmy w świat szukać jej i stawiać na niej kroki. Jednak bez względu na to gdzie się znajdujemy, zawsze z radością wracamy do Ciebie!
Rąbka tajemnicy o przygotowaniach do uroczystości uchylił wnuk Mateusz Szachnitowski: - Dziadek trochę się stresował.
Jak przyznał 15-letni Mateusz, z dziadkiem, który jest wielkim miłośnikiem lotnictwa, najbardziej lubi rozmawiać o samolotach. - Gdy dziadek jeszcze widział, graliśmy w gry planszowe, a teraz często słuchamy muzyki klasycznej i audiobooków - opowiadał.
Człowiek o wielkim sercu
"Kawaleryjskiego ducha" Czesławowi Szachnitowskiemu życzyła Karola Skowrońska, prezes Fundacji na rzecz Tradycji Jazdy Polskiej. Mówiła: - To człowiek, który ma ogromne serce, obdarza miłością każdego spotkanego człowieka, niesamowicie kocha Grudziądz i ma wielką pokorę do świata.
Jubilat odebrał złoty medal "Za zasługi dla obronności kraju". Odczytano życzenia od premiera Donalda Tuska.
Uroczystość uświetnił chór The G Singers. Oczywiście nie zabrakło toastu i tortu. Goście mieli też okazję podziwiania obrazów namalowanych przez Czesława Szachnitowskiego, o których opowiadał sam autor.
Czesław Szachnitowski urodził się 16 czerwca 1914 r. Pracował jako nauczyciel rysunku i fizyki w II LO. Ma czworo dzieci: Annę, Przemysława, Kwirynę i Mariusza. Od 9 lat jest Honorowym Obywatelem Grudziądza.