- To ważne na początek - mówi wicemarszałek województwa kujawsko-pomorskiego . Proces będzie jednak trwał i powinno być coraz lepiej, choć na pewno nie będzie to łatwe. - Wciąż mamy zbyt mało młodych lekarzy, którzy chcieliby związać się z Włocławkiem - twierdzi przewodnoiczący rady społecznej szpitala. Jego zdaniem trzeba zrobć wszystko, aby poprawić wizerunek szpitala. Leczy się tu rocznie 29 tys. osób. - To dowód na to, że miastu i regionowi ta placówka jest potrzebna - mówi wicemarszałek.
Przeczytaj także: Szpital we Włocławku broni się przed karą. Dyrektor: Liczę na to, że ktoś się w końcu opamięta
Potrzeba otwartość
Aby otwarcie informować o sytuacji placówki zostanie powołany rzecznik prasowy szpitala. - To ważne, aby media mogły wprost od rzecznika prasowego uzyskiwały informacje o interesujących je sprawach - mówi Sławomir Kopyść. - Dyrektor ma inne priorytety, choć - podkreślam - polityka informacyjna szpitala i otwartość na współpracę z mediami są także bardzo istotne. Wieść szeptaną, a taka w tej chwili góruje, powinna zastąpić rzetelna informacja.
Szpital ma płynność finansową, reguluje zobowiązania. Bilans obrotów jest nadal ujemny, ale 3 mln zł to kwota mniejsza, niż prognozowano. Szpital, przed połączeniem ze stacją pogotowia ratunkowego, miał 10 mln. strat. Sytuację poprawiło m.in. zmniejszenie zarobków załodze.
Czytaj e-wydanie »