Odbyło się ono na świeżym powietrzu, w ogródku restauracji "Leśniczówka" w Parku Miejskim. Poseł Dzięcioł dość szczegółowo przedstawił sprawozdanie z pracy w parlamencie. O swoich pomysłach na Grudziądz opowiedział zaś ogólnikowo.
- Jesteśmy ubogim miastem, a mamy wysokie podatki i opłaty za śmieci - powiedział parlamentarzysta porównując stawki z innymi miastami w regionie.
Poseł przypomniał, że nasza podstrefa ekonomiczna jest niemal pusta i trzeba ściągnąć do niej inwestorów. Jak? Tego już nie sprecyzował.
- Mogę przyrzec, że nie będę jeździł do Chin - zażartował Dzięcioł.
Jeden z uczestników spotkania: - Jesteśmy wymarłym miastem. Jakie ma pan plany wobec Starówki? Jak chce pan ograniczyć liczbę galerii handlowych?
Janusz Dzięcioł odpowiedział, że Starówka jest opustoszała głównie dlatego, że grudziądzanie nie mają pieniędzy, aby chodzić po sklepach czy kawiarniach.
- Musimy najpierw rozbujać gospodarczo Grudziądz - uznał. Jak? Poseł nie powiedział. I dodał, że w kwestii galerii czy marketów potrzebna jest zmiana przepisów, bo samorząd nie może zablokować takich inwestycji.
Jego inne pomysły? Np. utworzenie przy Centrum Kultury Teatr domu pracy twórczej, w którym mieszkańcy mogliby realizować swoje pasje, sprzedaż miejskich mieszkań lokatorom, a lokali użytkowych -przedsiębiorcom.
Poseł zapowiedział też, że jeśli zostanie prezydentem, będzie na innych zasadach współpracował z radnymi. - Krąży dowcip: jak radny Platformy Obywatelskiej wychodzi z domu na sesję, to już podnosi rękę, że jest na tak - śmiał się parlamentarzysta.
Czytaj e-wydanie »