"Informuję w imieniu mojej klientki, że dziecko, któremu "uratował życie" prof. Chazan zmarło o godz. 20.35" napisał do redakcji Kontaktu 24 pełnomocnik matki dziecka mecenas Marcin Dubieniecki.
Przypomnijmy, prof. Bogdan Chazan odmówił kobiecie w 25. tygodniu ciąży wykonania legalnej aborcji w kierowanym przez niego publicznym szpitalu św. Rodziny w Warszawie. Swoją decyzję tłumaczył konfliktem sumienia. Dziecko - według diagnozy - z powodu licznych wad głowy, twarzy i mózgu miało umrzeć zaraz po porodzie. - To dziecko nie ma połowy głowy (...) i będzie umierało dzięki panu profesorowi przez miesiąc albo dwa - mówił ginekolog prof. Romuald Dębski.
Dziecko żyło 10 dni.
Przeczytaj również: Prof. R. Dębski: Prof. Chazan powinien zobaczyć życie, które uratował (uwaga: drastyczne!) [wideo]
Decyzją prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz prof. Bogdan Chazan nie będzie już dyrektorem szpitala Świętej Rodziny. Podstawą do zwolnienia były wyniki kontroli w placówce, a profesor będzie się mógł odwołać od zapowiadanej decyzji.
Czytaj też: Komentarz: Wygrała etyka rozumu
Pełnomocnik kobiety, której prof. Chazan odmówił wykonania aborcji, mec. Marcin Dubieniecki zapowiedział w środę złożenie powództwa o zadośćuczynienie - solidarnie przeciwko szpitalowi i prof. Chazanowi. Pozew może wpłynąć w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Jak dodał, prof. Chazan wiedział, że stan płodu jest bardzo zły i miał możliwość przeprowadzenia aborcji między 22. i 24. tygodniem ciąży. Jednak powołując się na klauzulę sumienia, nie wykonał tego zabiegu i "to jest ewidentna wina prof. Chazana".
Czytaj e-wydanie »