Magda - tegoroczna absolwentka administracji na UMK mówi: - Mam nadzieję, że najpierw uda mi się dostać na staż do urzędu, a potem do pracy. W ten sposób etat dostała moja koleżanka.
Na uczelniach właśnie trwają obrony dyplomów. Ilu z tych młodych ludzi od razu wejdzie na rynek, podejmując pracę? Wojewódzki Urząd Pracy w Toruniu sprawdził sytuację ubiegłorocznych absolwentów szkół wyższych.
W naszym regionie są 22 uczelnie,choć, jak wynika ze statystyk, niż demograficzny już do nich zagląda. W ub. roku akademickim uczyło się w nich ponad 63 tys. osób, ale to o przeszło 7 tys. mniej (9,3 proc.) niż w poprzednim roku. W minionym roku akademickim szkoły wyższe w województwie ukończyło 21 316 absolwentów, czyli o 1780 osób mniej niż rok wcześniej. Najwięcej kierunki z następujących podgrup kształcenia: ekonomiczna i administracyjna - prawie 6 tys., pedagogiczna - niemal 4 tys. oraz humanistyczna - ponad 1,8 tys. Część absolwentów zasiliła bazy powiatowych urzędów pracy. W końcu grudnia 2013 r. w PUP-ach w Kujawsko-Pomorskiem zarejestrowanych było 1803 absolwentów uczelni. Trzeba jednak zaznaczyć, że bezrobotni magistrowie ukończyli aż 92 różne szkoły wyższe. Choć zdecydowana większość z nich -83,6 proc. - nasze.
Czytaj: Pięć tysięcy chętnych na medycynę
WUP sprawdził też udział bezrobotnych absolwentów , zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy województwa, w liczbie absolwentów. Z danych wynika, że najwięcej z nich skończyło Państwową Wyższą Szkołę Zawodową we Włocławku, a potem: Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich w Bydgoszczy, Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, Wyższą Szkołę Nauk o Zdrowiu w Bydgoszczy i Toruńską Szkołę Wyższą. Studia najliczniej reprezentowane przez magistrów bez zajęcia to: pedagogika - 324, administracja - 211 oraz zarządzanie i marketing - 130. Bezrobotni tych trzech kierunków stanowili 36,4 proc. ogółu bezrobotnych absolwentów z wyższym wykształceniem zarejestrowanych w województwie kujawsko-pomorskim.
Co zatem zrobić, żeby po studiach nie zasilać szeregów bezrobotnych?
- Maturzyści nie powinni zwracać uwagi na modę na studiowanie danego kierunku - mówi prof. Zenon Wiśniewski z UMK, ekspert rynku pracy. - Teraz jest to np. bezpieczeństwo wewnętrze, a niedawno takim kierunkiem była europeistyka.
Profesor uważa, że przed złożeniem dokumentów kandydat na studia powinien zapoznać się z prognozami zapotrzebowania na rynku pracy (dostępnymi np. w internecie lub w Centrum Informacji Zawodowej przy ul. Szpitalnej w Toruniu). Dla kogo więc w przyszłości nie zabraknie pracy? Na pewno dla informatyków. - Obecnie wiele osób studiuje ekonomię czy prawo, ale pracę znajdą najlepsi z nich. Nie tylko ci z bardzo dobrymi dyplomami, ale głównie ci, którzy podczas studiów będą praktykować lub nawet pracować. Dziś w ten sposób wchodzi się na rynek - radzi ekonomista.
Czytaj e-wydanie »