https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Grudziądzu za wymianę rynien każą sobie słono płacić. Czytelniczka: - To oszuści!

Małgorzata Wąsacz
Nigdy nie dawajmy pieniędzy obcym, którzy obiecują załatwienie nam jakiejkolwiek dotacji. Urzędy i instytucje, które pomagają pozyskać pieniądze z Unii, nigdy nie wysyłają swoich pracowników do domów potencjalnych klientów.
Nigdy nie dawajmy pieniędzy obcym, którzy obiecują załatwienie nam jakiejkolwiek dotacji. Urzędy i instytucje, które pomagają pozyskać pieniądze z Unii, nigdy nie wysyłają swoich pracowników do domów potencjalnych klientów. sxc.hu
- Usłyszałam, że jak nie dam 1500 złotych, to przyjadą jutro i będę musiała zapłacić 3 albo 5 tysięcy! - opowiada wzburzona grudziądzanka.

Naciągacz przychodzi do domu i oferuje pomoc w zdobyciu unijnej dotacji np. na wymianę okien czy pieca.

Z reguły wybiera osoby mieszkające w starych kamienicach. Przekonuje, że takiej okazji na pozyskanie pieniędzy z Unii nie można przegapić. Twierdzi, że kolejka chętnych po dotację jest bardzo długa, a on może ją "przyspieszyć". W zamian żąda 500-600 zł.

Nigdy nie dawajmy pieniędzy obcym, którzy obiecują załatwienie nam jakiejkolwiek dotacji. Urzędy i instytucje, które pomagają pozyskać pieniądze z Unii, nigdy nie wysyłają swoich pracowników do domów potencjalnych klientów.

W środę nasza Czytelniczka wraz z prawie dziewięćdziesięcioletnią mamą wypoczywały na działce na osiedlu Owczarki w Grudziądzu. Zawsze mają zamkniętą bramę wjazdową. Jednak tym razem było inaczej, bo brama była świeżo malowana. Tak więc trzeba było ją otworzyć na jakiś czas.

W pewnym momencie pod dom podjechał samochód, który na dachu miał drabiny. - Od razu skojarzyłam go z pogotowiem energetycznym, więc nie wzbudził mojego niepokoju. Wysiadło z niego trzech panów, szybkim krokiem weszli na moją działkę i powiedzieli, że widzą, że dom ma zniszczone rynny, a oni akurat rynny mają i chętnie je wymienią. Będzie mnie to kosztowało tylko jakieś 150 złotych. Zgodziłyśmy się z mamą na to. Panowie migiem weszli na dach, zrzucili stare rynny, założyli nowe, ale w tym pośpiechu nie zdjęli z nich folii zabezpieczających i powiedzieli, że mam zapłacić 1500 złotych - opowiada nasza Czytelniczka.

Przeczytaj także: Wyłudzał pieniądze za oferty pracy. Oszukał ludzi na 500 tys. zł

Po aucie i fachowcach nie było śladu

Wywiązała się dyskusja. Nasza Czytelniczka nie chciała zapłacić tak wysokiej kwoty. Była ona aż dziesięć razy wyższa od tej, na którą się ustnie umawiała z pracownikami firmy. Żadnej umowy nie podpisali. - Nie chciałam tyle zapłacić. Panowie zaczęli mi grozić, że przyjadą jutro i wtedy będę musiała zapłacić 3 albo 5 tysięcy złotych! - nie kryje zdenerwowania grudziądzanka.
Postanowiła wezwać policję. Gdy wybierała numer 997, jeden z mężczyzn wyrwał jej 150 złotych wołając, że niech będzie ich strata. Wkrótce przyjechali funkcjonariusze. - Podałam im numery rejestracyjne auta. Były zagraniczne, ale nie wiem, w jakim kraju został zarejestrowany ten samochód. Oczywiście, po aucie i "fachowcach" śladu nie było. Dodam jeszcze, że ci mężczyźni wyglądali na obcokrajowców. Podawali się za Węgrów, mieli śniadą karnację. Jeden z nich dobrze mówił po polsku, więc być może jednak był Polakiem. Chciałabym przed nimi przestrzec innych Czytelników "Gazety Pomorskiej". To oszuści - podsumowuje mieszkanka Grudziądza.

Odjechali z pieniędzmi

Nadkom. Marzena Solochewicz-Kostrzewska, oficer prasowy komendanta miejskiego policji w Grudziądzu, mówi wprost: - Bardzo dobrze, że w tej sytuacji Czytelniczka "Pomorskiej" od razu zadzwoniła na policję.

Jednak dodaje, że funkcjonariusze, którzy przybyli na interwencję na osiedle Owczarki, inaczej opisali zdarzenie. - Mówili, że trwała tam awantura. Pracownicy firmy twierdzili, że umawiali się z klientką, że ta zapłaci im 250 złotych, ale za każdy metr położonej rynny, a nie za całą wykonaną pracę. Grudziądzanka twierdziła, że inaczej się umawiali. W efekcie mężczyźni rzeczywiście zabrali tylko pieniądze, które miała w dłoni ta pani i odjechali. Policjanci spisali jej dane i poprosili, żeby zadzwoniła na policję, gdy mężczyźni znowu do niej przyjadą - opowiada Marzena Solochewicz-Kostrzewska.

Czy to byli ci sami mężczyźni?

To nie pierwszy przypadek, gdy policjanci zostali wezwani do skontrolowania pracowników firmy montującej rynny.

Dwa miesiące temu oficer dyżurny grudziądzkiej komendy odebrał telefon z prośbą o sprawdzenie, czy usługa została dobrze wykonana. Mężczyzna, który dzwonił, powiedział przez telefon, że ma wątpliwości, czy to legalna firma, bo jej pracownicy mają śniadą karnację i najprawdopodobniej są obcokrajowcami. Jednak funkcjonariusze nie mieli żadnych zastrzeżeń co do jakości wykonanej usługi. - Nie wiemy, czy to byli ci sami mężczyźni, którzy przyjechali do Czytelniczki "Pomorskiej" - podsumowuje oficer prasowy KMP w Grudziądzu.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 22

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pitr
Grausja w okolicy Bielska-Białej policja bezradna.
j
john

Dzis grasowali na terenie Wąbrzeżna

K
Kasia
Numer rejestracyjny zmieniają bo tym razem mieli warszawski mają biały dostawczy samochód
K
Kasia
Dzisiaj pokazali się w warszawie w Aninie
H
Hirek

Uwaga dzisiaj pojawili się w powiecie Ząbkowickim na dolnym śląsku /policja już wie     

G
Gość
W dniu 19.04.2016 o 19:29, Andrzej napisał:

 Uwarzajcie na dekarskich oszystów, w Poniedziałek pojawili się w Poznaniu.Uzgodnili całoć robot na 200zł. Była to bardzo atrakcyjna oferta, że chciałem sporządzić umowę, idąc po kartkę i długopis zostawiłem otwartą furtkę gdy przyszedłem z kartką, oni już zabierali się za demntarz rynien i opierzeń. Umowy nie chcieli podpisać, ponieważ ukrywali fakt że uzgodnona cena dotyczy metra. Kiedy dowiedziałem się o przekręcie, chciałem aby przerwali pracę, jednak oni dalej montowali i wnosili na dach swoje materiały. Nie obyło się bez gróźb i krzyków kiedy próbowali wyegzekwować koszty. Ich namiary: nr rej. RLA52WF , VW sharan .

Trzeba bylo ich z dachu zestrzelic jak kawki.

Jak mogą bez mojej wiedzy poruszac sie po moim dachu.

Odstawiasz drabine aby nie mogli zejsc i telefon na Policje.

A
Andrzej

 Uwarzajcie na dekarskich oszystów, w Poniedziałek pojawili się w Poznaniu.Uzgodnili całoć robot na 200zł. Była to bardzo atrakcyjna oferta, że chciałem sporządzić umowę, idąc po kartkę i długopis zostawiłem otwartą furtkę gdy przyszedłem z kartką, oni już zabierali się za demntarz rynien i opierzeń. Umowy nie chcieli podpisać, ponieważ ukrywali fakt że uzgodnona cena dotyczy metra. Kiedy dowiedziałem się o przekręcie, chciałem aby przerwali pracę, jednak oni dalej montowali i wnosili na dach swoje materiały. Nie obyło się bez gróźb i krzyków kiedy próbowali wyegzekwować koszty. 

Ich namiary: nr rej. RLA52WF , VW sharan .

G
Gość

Jutro będą w Dragaczu !!!!!!!!!

j
jurek

Dziś byli w okolicach Oświęcimia. Założyli rynny, zapłaciłem tyle co chcieli na początku, a jak zaczęli sapać, to dostali kopa w dupę.

Niech wymienią i nie płacić więcej niż zawołali na początku, jak siię będą awanturować, to dzwonić po policję.

n
neff

wczoraj byli w Leżajsku. Schemat standardowy: za całośc 200 zł. po robocie 2000, byli bardzo agresywni, po usłyszeniu, że dzwoni sie na policję, wyrwali kase i szybko odjechali

T
Teresa
Wczoraj byli w sztum. Oczywiście w taki sam sposób naciągnęli męża na wymianę rynien.pojechałam na policję, ale tam kazali zapłacić oszustom 200 zł a jak będą się awanturowac to wezwać policję. Byliśmy w wielkim strachu, więc wyciągnęli ostatecznie 1600 zł :-)żądali 3800 zł:-) szkoda, że nie wiedzieliśmy o takich oszustach. Całe życie człowiek się uczy. Szkoda że policja nam nie pomogła.
D
Daisy
Wczoraj byli w powiecie chelminskim
A
Ania

Dziś byli w Dębicy (podkarpackie),  schemat standardowy, na szczęscie wezwaliśmy policję i "fachowcy" odjechali.

ł
łysy
Dziś byli w Rzeszowie mam numery rejestracyjne i nagrany film. Oszukali moja mamę na 1500 zł a chcieli 3000.
G
Gość
SM 42574 FORT A DRUGI SAMOCHOD TO Peugeot zdrabimami
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska