https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po "papierosie" od znajomego wylądowali w szpitalu w ciężkim stanie

(dxc)
Nastolatkowie byli w ciężkim stanie, ale już opuścili lecznicę.
Nastolatkowie byli w ciężkim stanie, ale już opuścili lecznicę. sxc.hu
W papierosie mogły być dopalacze. Sprawę wyjaśniają policjanci.

Obaj opuścili już lecznicę. - Cali i zdrowi - mówi Marek Nowak, szef szpitala. W ciężkim stanie trafili tam w ubiegły piątek. Co im się stało? Twierdzą, że zapalili papierosa, którym miał ich poczęstować znajomy.

Jest podejrzenie, że w "fajce" znajdowały się m.in. tzw. dopalacze.

Zobacz także: Narkotyki królują w grudziądzkich szkołach. Młodzież: "Jaramy" dla zabawy

O sprawie poinformowała policjantów matka jednego z nastolatków. - Czekamy na wyniki badań ze szpitala - twierdzi Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzeczniczka policji.

A szef lecznicy dodaje: - Niestety, takich przypadków jest coraz więcej

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

C
Cannabisher

Mefedron koka feta tablety i skun wpierr***a to prawie kazdy popatrz na naćpany tłum.

 

G
Gość

Jak to mówił ociec "chłopca" dostali to niby nie pierwszy raz od cytuję "typa z Szopena". To jeśli nie pierwszy raz to rodzice wiedzieli o tym wcześniej? Pewnie dopalacze walili. Niech się cieszą że żyją a nie robią z siebie teraz ofiary.

c
convulex

Przecież to takie tłumaczenie przed rodzicami tylko z tym "papierosem"...

n
niewazne

Przecież jak mieli filterek od papierosów, to praktycznie nic w płuco nie przyjęli.

a
asd

Skoro byly to dopalacze, dlaczego zamieszczacie zdjecie marihuany i wprowadzacie w blad?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska