Przez ostatnie dwa miesiące Ninka Huzakowska nauczyła się mówić, samodzielnie stać. I dostała szansę, by żyć.
Osiemnastomiesięczna torunianka przyszła na świat z poważną wadą serca - Tetralogią Fallota z atrezją tętnicy płucnej. O jej historii pisaliśmy na łamach "Pomorskiej", kiedy to mama Ninki walczyła o fundusze na operację dziewczynki.
Udało się. Zebrane 31 tysięcy euro pozwoli zoperować Ninkę w rzymskiej klinice. - Pieniądze już zostały wpłacone - relacjonuje nam Paulina Huzakowska. - Wkrótce poznamy termin operacji. Jeśli obędzie się bez komplikacji, w klinice Ninka spędzi dwa tygodnie. Ostatnio żyjemy jak na wariackich papierach, ale jesteśmy przeszczęśliwi, że zbiórka się powiodła - dodaje mama.
Zobacz także: Serduszko Ninki nas potrzebuje. "Non-stop jest kłuta, badana. Jeszcze nie rozumie, że to walka o nią"
W zebraniu astronomicznej sumy pomogła akcja "Sto metrów dla Niny". Z jej inicjatywą wyszli prezenterka Dorota Gardias i jej menedżer Patryk Wolski. Każdy, kto wpłacił 10 zł, symbolicznie przybliżał dziewczynkę do włoskiej kliniki. W akcję zaangażowało się wiele popularnych osób - m.in. tancerka Edyta Herbuś, modelka Bogna Sworowska, stylistka Maja Sablewska, Joanna Jabł-czyńska i Michał Tomala (aktorzy serialu "Na Wspólnej") czy TVN-owscy prezenterzy Omenaa Mensah, Agnieszka Szulim, Agnieszka Cegielska i Bartek Jędrzejak.
- Lista darczyńców jest bardzo długa - uśmiecha się pani Paulina. - Jak to się zaczęło? Wysłałam maile z prośbą o pomoc do wszystkich znanych osób, które tylko przyszły mi do głowy. Pisałam, że małą może wesprzeć w ramach akcji "Siepomaga". Takie maile dotarły do około stu gwiazd, odpisały trzy osoby. Wśród nich był menedżer Doroty Gardias. Nie spodziewałam się, że akcja odbije się tak głośnym echem. Dziękujemy wszystkim!
Czytaj e-wydanie »