- Kiedy można spodziewać się finalizacji zakupu terenów jednostki wojskowej przy Biskupiej? - pyta Czytelnik. Wtóruje mu radny Lesław Giżyński. - Czy w grę wchodzi również zakup budynku, w którym mieści się sala gimnastyczna? - docieka chełmnianin.
Wywołany do odpowiedzi burmistrz twierdzi, że rozmowy o mieniu wojskowym przybrały na sile. Toczyły się w Agencji Mienia Wojskowego w oddziale w Gdyni i w głównym - w Warszawie. - Z panią prezes w Warszawie staram się wynegocjować jak najkorzystniejsza dla nas cenę - mówi Mariusz Kędzierski. - Wycena budynku sztabowego, trzech koszarowców, niedokończonej kotłowni, dawnego klubu żołnierskiego i placu apelowego to ponad 3,1 mln złotych. Jest możliwe obniżenie ceny o milion, by zakup pochłonął dwa miliony złotych. Próbują jeszcze zbić cenę. Mieliśmy pewien plan z panią skarbnik, ale musi odwlec się w czasie ze względu na stan zdrowia Danuty Brzezińskiej. Zasłabła w urzędzie, lekarze wstawili jej rozrusznik serca, czuje się lepiej i liczę, iż szybko wróci. Wspólnie podejmiemy działania, aby było nas stać na ten zakup.
Radny Giżyński wskazuje, że chrapkę na koszarowiec ma i starostwo. Czy samorządy są gotowe kupić mienie wspólnie? - Możliwy jest zakup terenu razem i osobno - dodaje burmistrz. - Starostwo chce tylko jeden koszarowiec. Chciałbym się porozumieć ze starostą i złożyć na zakup. Im nikt nie sprzeda jednego budynku, bo nie ma tam podziału terenu. A plan zagospodarowania przestrzennego jest w naszych rękach. Jeżeli nie znajdziemy konsensusu, sami kupimy całość, a potem wydzierżawimy lub sprzedamy część starostwu.
Wicestarosta, który też od lat zabiega o przejęcie mienia, zgodziłby się na ten układ, ale... - Miasto może kupić całość, ale w porozumieniu z nami - mówi Zbigniew Gamański. - Chcemy być w tym układzie zabezpieczeni umową z burmistrzem, która zagwarantuje, że wydzieli w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego i sprzeda nam koszaro-wiec, który nas interesuje. I że nie będzie chciał na nas zarobić, to znaczy - odsprzedać go starostwu z zyskiem. Liczę, że uda się sfinalizować transakcję i wszyscy będziemy zadowoleni. Zabezpieczyliśmy nawet w tegorocznym budżecie 400 tys. złotych na ten cel.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców