Dodał też, że w ostatnim czasie dostawał wiele propozycji od partii i obywatelskich stowarzyszeń. - Bardzo im dziękuję, ale decyzję już podjąłem - stwierdził.
Dla wielu to może być zaskakujące postanowienie, bo nazwisko Jasiakiewicza pojawiało się od pewnego czasu na giełdzie nazwisk. Sam Roman Jasiakiewicz sprawiał zresztą wrażenie, jakby chciał włączyć się do walki o najważniejszą funkcję w mieście.
Bardzo często zdarzało mu się w krytyczny sposób komentować działania prezydenta Rafała Bruskiego, m.in. w sprawie Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Jasiakiewicz uznał wtedy,że podpisane przez Bruskiego porozumienie jest niekorzystne dla Bydgoszczy. Wczoraj jednak Roman Jasiakiewicz zaprzeczał, że jego opinie miały wyborczy charakter. - Nie robiłem tego "pod wybory" - wyjaśnił. - Dawałem jednak wielokrotnie wyraz temu, co mi się w Bydgoszczy podoba, a co nie.
Zdaniem byłego prezydenta "potrzebne jest poważne oprzytomnienie", bo "Bydgoszcz pcha się w stronę dużego powiatowego miasta.
Niewykluczone, że wpływ na wycofaniu się Romana Jasiakiewicza o fotel prezydenta Bydgoszczy mogą mieć porażki, jakich przewodniczący rady miasta poniósł we wszystkich ostatnich wyborach. W 2002 i 2006 roku przegrał w drugiej turze wyborów z Konstantym Dombrowiczem, później bez powodzenia startował w wyborach do Sejmu - 2007 rok i Senatu - 2011.
Nie znaczy to, że Jasiakiewicz w ogóle rezygnuje ze startu w tegorocznych wyborach. - Prowadzę rozmowy w sprawie kandydowania do sejmiku województwa. - Tam jest potrzebne odważne i bezkompromisowe zachowanie. Nie jestem zachwycony tym, co robią w sejmiku nasi radni - stwierdził.
Jasiakiewicz: - Nie kandyduję na prezydenta ani radnego, a do sejmiku

Podaj powód zgłoszenia
Żal Jasiakiewicza. Pokazał przez ostatnie lata, że potrafi walczyć o bydgoskie interesy. Dombrowicz - pracownik Całbeckiego, Bruski - kolega partyjny Całbeckiego. Co oni mogą. Tak długo jak Całbecki dzieli kasę , tak długo potrzeba Jasiakiewiczów, którzy pokazują jego wredotę.
Lepiej żeby był prezydentem Bydgoszczy. W sejmiku nie powalczy tak skutecznie o dobro Bydgoszczy.
Szkoda. Pan Jasiakiewicz dawał nadzieję na normalność. Prezydent winien dbać o interesy Bydgoszczy, a nie swego zaplecza politycznego. Jasiakiewicz dbał. Dombrowicz ciapowaty, Bruski na smyczy toruńskiego PO. Obaj cieszyli się , że nic się w Bydgoszczy nie dzieje. Jasiakiewicz z kasą Bruskiego zrobiłby z pewnością dużo więcej.
W dniu 19.08.2014 o 05:49, Aseptyk napisał:Bruski mnie nie zachwyci, ale z tego że nie startuje exprezydent Jasiakiewcz to powinni się raczej cieszyć Bydgoszczanie.
A niby dlaczego?...bo toruniakom się nie podoba?
Wy tam macie swojego tow., gospodarza zaleszczenko-łukaszenko i od 16 lat nadprezydentów tow. W.Achramowicza a obecnie Piotra zwanego też królem gęsi, namaszczonego przez tow. barona Lenza z PZ PO.
Bruski mnie nie zachwyci, ale z tego że nie startuje exprezydent Jasiakiewcz to powinni się raczej cieszyć Bydgoszczanie.
W dniu 18.08.2014 o 22:22, makion napisał:Każdy kandydat będzie lepszy od Bruskiego, nawet Dombrowicz.
Jeśli zamienić miejscami nazwiska, to się zgodzę - nie może być nic gorszego niż powrót Dombrowicza do władzy.
Każdy kandydat będzie lepszy od Bruskiego, nawet Dombrowicz.
Wielka szkoda że na prezydenta nie.Bo ten obecny to szkoda słów.