- W czerwcu się zaczął, a końca nie widać - mówi pan Mieczysław, mieszkaniec bloku. - Jestem niedowidzący, ale nieprawidłowości od razu zauważyłem.
Dostrzegł je, zanim prace rozpoczęły się na dobre. - Spółdzielnia nie zapowiadała, że to będzie generalny remont - twierdzi starszy pan. - Dowiedzieliśmy się, gdy brygada zaczęła rozstawiać sprzęt.
Spółdzielnia twierdzi jednak inaczej. - Zawsze zapowiadamy remonty - mówi Jacek Kołodziej, zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani, do której należy blok na Poniatowskiego. - Na etapie planowania prac w poszczególnych budynkach pytamy lokatorów o zgodę na przeprowadzenie remontów.
Od większości głosów lokatorów zależy, czy prace się zaczną. - Jeżeli są osoby, które się sprzeciwiają remontom, mogą nam zgłosić sprzeciw i wtedy go rozpatrzymy - zaznacza wiceprezes.
W przypadku bloku przy Poniatowskiego takich protestów nie było.
Zobacz także: Student wynajmuje mieszkanie - jak zrobić to bezpiecznie. Poradnik
Tuż przed rozpoczęciem prac wszyscy mieszkańcy dostali do skrzynek pocztowych informacje z zapowiedzią o remoncie. Nikt nie zareagował. Dopiero wtedy ekipy wkroczyły do bloku.
- Działają w żółwim tempie - ocenia pan Mieczysław i jego paru sąsiadów. - Kilka razy dziennie wychodzę z domu, a najczęściej widzę, jak robotnicy robią sobie przerwy. A gdy już skończą, zostawiają bałagan. Niedowidzę, a na klatce schodowej leży pełno gruzu. Potknąć się mogę. Nie tylko ja.
Jesteśmy w bloku około godz. 13. Pracownicy w kilkuosobowych grupach uwijają się raz, dwa. Jedni kładą kable, inni robią coś w ścianach. Trzeci jeszcze co innego robią.
- Teraz się wzięli do pracy, ale końca robót nie widać - przekonują sąsiedzi.
Kołodziej spogląda w harmonogram.
- Roboty na klatkach schodowych powinny zakończyć się 31 sierpnia - informuje wiceprezes spółdzielni. - Lokatorzy mają udostępnić również brygadom dostęp do swoich piwnic, ale w niektórych przypadkach jest to utrudnione.
Koniec wymiany wewnętrznej linii zasilającej na klatkach nie oznacza końca całego remontu. - Potem zacznie się malowanie ścian - zapowiada Jacek Kołodziej.
Czytaj e-wydanie »